Reklama

Kolejny Miecz

Zaczęty przez Strzyż, 11-12-2008, 01:49:45

Strzyż

Jakiś czas temu, na terenie Krajny znaleziono bardzo interesujący miecz. Niestety , przedmiot jest bardzo źle zachowany i pomimo iż niezwykle interesujący i ozdobny jego walory ekspozycyjne są nikłe. Muzeum będące w jego posiadaniu zwróciło się do mnie z prośbą o wykonanie kopii-rekonstrukcji zabytku.
Jest to miecz typu S wg Petersena, datowany na 11w . Jelec i głowica pięknie inkrustowane miedzią, srebrem i mosiądzem w ornament plecionkowy. Głownia złamana w połowie, najpewniej intencjonalnie. Nie wykonano badań metalograficznych głowni, jednak korozja dość dobrze ujawniła jej technologię. Jest to typowa dla tego okresu konstrukcja złożona z pięciu elementów- miękkiego rdzenia, twardych wkładek formujących ostrza i średniej twardości okładzin. Na głowni znajdują się wgrzane z miękkiego żelaza proste znaki miecznicze w formie kółek i krzyżyków.
Tak wygląda w całości:

Uploaded with ImageShack.us
A to rękojeść

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Kilka dni temu zabrałem się do pracy, będę więc teraz zamęczał szanowne koleżeństwo bezpośrednimi relacjami z frontu :D
Najpierw głownia. Zacząłem od przygotowania pakietu na wewnętrzny rdzeń głowni, na sztabce miękkiego żelaziwa zawinąłem przyszłe ostrza głowni z N9E i przygrzałem

Uploaded with ImageShack.us
Tak wygląda gotowy rdzeń

Uploaded with ImageShack.us
Bardzo ważne jest aby w miejscu zawinięcia nakładek odpowiednio pogrubić żelazny rdzeń, tylko przy takim naddatku materiału mozna w tym newralgicznym miejscu dobrze zgrzać materiał, uderzając z góry tak aby żelazna wkładka dobrze "przylgnęła" do stalowej nakładki.

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Później do gotowego rdzenia dogrzałem okładziny z 55. Tu pakiet przed zgrzaniem.

Uploaded with ImageShack.us
A tu w trakcie

Uploaded with ImageShack.us
I gotowe

Uploaded with ImageShack.us

Teraz trzeba wyciągnąć z tej sztaby głownię... cdn.

Broni, klejnotów i kobiet nie kupuje się przy blasku świec, ani przez internet. -starożytne przysłowie wschodu.

paproch

Zamęczaj!
Jestem szczególnie ciekaw relacji z powstawania zdobień :d

By z krwi naszej życie wzięła Ta
Co jeszcze nie zginęła

kooniu

wow jak ja kocham takie tutoriale  8D

" border="0

robię drogo ale za to bardzo chujowo ;)
Cytat: bataki
.... Nie ma noży idealnych bo gdyby były to ktoś by już je robił. I tyle. ...

aambeeld

kur.a, jak ja się cieszę, ześ Alek na knives wpadł!

Czy to jest ten eksponat, który chciałeś prześwietlać X'rayem?

Sursum corda

Strzyż

#4

Wypełzłem właśnie z kuźni i spieszę donieść o kolejnych postępach pracy.
Wyciągnąłem  ze zgrzanego pakietu głownię, tzn na razie taki półfabrykat, nie ma na to chyba fajnego polskiego słowa. Japończycy taką zagotowkę która ciągle jeszcze jest sztabą ale ma już rozłożone proporcje i wyważenie przyszłej głowni nazywają"Sunobe" Zdjęcia wyszły fatalnie, nie wkładam - sztaba jaka jest każdy wie.
Teraz przed wykuciem zbrocza trzeba na głowni wykonać"napis" sygnaturę niegramotnego mistrza składającą się z kółek i znaków które każdemu archeologowi i bronioznawcy kojażą się inaczej :D
Napis jest wykonany techniką inkrustacji miękkim żelazem na stalowych płazach głowni. Inkrustacja jest połączona z tłem przez zgrzewanie, dzięki czemu stanowi integralną część miecza i takie wgrzane znaki nie osłabiają głowni tak jak by to czyniły nacięcia pod inkrustację wykonaną innym metalem. Jest w materiale arczeologicznym trochę złamanych mieczy ale nie zauważyłem aby lubiły się łamać właśnie w tym miejscu.

Dłutami wycinam gniazda pod inkrustację .

Uploaded with ImageShack.us

Wycięte

Uploaded with ImageShack.us
Teraz w wycięte gniazda wbijam cienki pręcik pracowicie wykuty z szesnastowiecznego żelaza o ciekawej struktórze

Uploaded with ImageShack.us
Na jednym płazie znajdują się znaki iksów, mi najbardziej kojarzące się z runą "Dagaz" rozdzielone kółkiem, na drugim rozdzielone kółkiem omegi "podkówki"

Uploaded with ImageShack.us
Przed zgrzewaniem, rozgrzana głownia pokryta boraksem

Uploaded with ImageShack.us
Nawet bez trawienia już coś widać, kolor tlenków stali i żelaziwa różni się wyraźnie.

Uploaded with ImageShack.us
Ale po przeszlifowaniu i wytrawieniu zdecydowanie lepiej :D

Uploaded with ImageShack.us
Teraz muszę jakiegoś pomocnika odłowić żeby wykuć zbrocze a tymczasem zajmę się rękojeścią.

Dopiszę jeszcze kilka moich obserwacji na temat tych wgrzewanych sygnatur bo rzecz jest arcyciekawa. Najbardziej podoba mi się w nich to że wykonanie samej sygnatury, położenie podpisu, co dla nas jest lekkim i przyjemnym uwieńczeniem dzieła, przybiciem puncy, machnięciem pędzla na ukończonym obrazie itd w przypadku tych mieczy wymaga znacznie większego mistrzostwa i więcej pracy niż samo wykucie surowej, gotowej do szlifu głowni. Głownie o kilkuelementowej budowie są o tyle łatwiejsze do wykonania od dziwerowanych że odpada tu konieczność przygrzewania do dziwerowanego rdzenia znacznej grubości i długiego na 50-60 cm cienkich , stalowych nakładek . aby takie nakładki dokleić trzeba dziesięć lub więcej razy pod rząd powtórzyć bezbłędnie operacjęzgrzewania w ekstremalnie trudnych warunkach-twarda stal w postaci cienkich prętów znajdje się na krawędziach pakietu, w miejscu najbardziej narażonym na przegżanie. W przypadku tych głowni, jakja je nazywam "Ulfbertowych"-od najczęściej występującej sygnatury zgrzewa si elementy grubsze i w krótszym pakiecie a więc przy mniejszej ilości zagrzań dzięki czemu ryzyko jest mniejsze.
Mając do dyspozycji zdrowego pomocnika i gotową stal można taką głownię odkuć w ciągu jednego dnia. Wykonanie takiej prostej ssygnatury zajęło mi również jeden dzień, a gdyby był to dłuższy napis połączony z bardziej rozbudowanym ornamentem to nie jestem pewien czy w dwa dni bym zdążył.
Najważniejsze jednak jest to że podpisanie się w ten sposób jest absolutną gwarancją fachowości mistrza. Jeżeli ktoś potrafi tak sygnować swoje wyroby na pewno potrafi również wykuć dobrą głownię. I jeszcze jedna zaleta, sygnatura jest "odporna" na podrobienie. Dziś każdy może łatwo podradiać markowe wyroby, w średniowieczukowal który potrafił tylko wyklepać byle jaką głownię nie byłby w stanie podpisać jej w ten sposób.
Ciekaw jestem czy zetknęli się koledzy ze stosowaniem obecnie takiej tecniki? Ja spotkałem tylko jednego Duńczyka któru robił to trochę inaczej. Nie wysinał przed zgrzewaniem gniazd na inkrustację a tylko układał napis na powierzchni i przygrzewał. Dzięki temu Jego litery nie miały ostrych konturów i wyglądały jak rozjechane glizdy. Taka technika również była stosowana, jednak dość rzadko. Kiedy pytałem go jak utrzymuje litery na miejscu w czasie nagrzewania dziwnie tracił mowę i tylko coś po swojemu bąkał...
Ale On kuł na gazie więc mógł nagrzać głownię bez obracania i tym sposobem przygrzewać po dwie literki.
Możliwe że jest to pierwszy opis takiej techniki, jeśli ktoś się z tym gdzieś zetknął bardzo proszę o informację :D

Broni, klejnotów i kobiet nie kupuje się przy blasku świec, ani przez internet. -starożytne przysłowie wschodu.

Pele76

Kurcze, to już drugi Alek, którego posty i fotki przykuwają moja uwagę AŻ TAK!! :D
Z niecierpliwością czekam na więcej!
Dzięki za istniejącą do tej pory część i z góry dzięki za to co nastąpi :D

Najpiękniejszym uczuciem, jakie możemy przeżyć,
jest odczucie tajemnicy. To ono jest źródłem autentycznej
sztuki, prawdziwej nauki. Ten kto nigdy nie odczuł tej emocji,
kto tego nigdy nie spróbował, jest jak umarły. Jego oczy są zamknięte.

  Albert Einstein



8,5/19

topek

Bardzo, ale to BARDZO !!!  wciagajacy tutek 8D 8D 8D


aambeeld

wreszcie jakieś techniki LIVE!

Pecado - nie wstyd to Naczalstwu, że taaaki śpec status "nowy użytkownik" ma?!

Sursum corda

arnarnpl

Super!!!!!! Moglbym to ogladac calymi dniami:)


krupik

Bardzo ciekawe i świetnie się czyta, dołączam się do prośby o kolejną część  :slini:
i dzięki wielkie za to co już zamieściłeś :)

32 42 630 707 710 910 940 BINGO :)

kezsel

Czekam MISTRZU na ciąg dalszy :slini:


Pele76

Cytat: kezsel w 17-12-2008, 16:31:34

Czekam MISTRZU na ciąg dalszy :slini:

No nie tylko Ty :D
Dawaj Alek, dawaj ;)

Najpiękniejszym uczuciem, jakie możemy przeżyć,
jest odczucie tajemnicy. To ono jest źródłem autentycznej
sztuki, prawdziwej nauki. Ten kto nigdy nie odczuł tej emocji,
kto tego nigdy nie spróbował, jest jak umarły. Jego oczy są zamknięte.

  Albert Einstein



8,5/19

Strzyż

Zaraz,zaraz, robi się. Vox populi vox dei, jutro wieczorem następny odcinek :D

Broni, klejnotów i kobiet nie kupuje się przy blasku świec, ani przez internet. -starożytne przysłowie wschodu.

Misza

No.... Bardzo duży fach tu widzę... :)

MBR Custom Knives   ][   Knives 4 fun, not 2 kill.  ][   StoPoWUz ][ TKLM ][- Jestem z TEGO Świebodzina. Komu autograf?

killrathi

znakomity materiał... czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.


kontankt wyłącznie e-mail: [email protected]

Strzyż

#15

No to dalej.
Wyrzezałem mieczowi głowicę i jelec, głowica jest dwudzielna.  Jelec i podkładkę głowicy już nasiekłem i zacząłem inkrustować.
Oryginał był już bardzo zmęczony urzytkowaniem i częstym czyszczeniem, inkrustacja w momencie kiedy miecz trafił do ziemi była juz w wielu miejscach całkowicie wytarta, w innych zachowała sie tylko w nacięciach co znakomicie je uczytelnia.

Uploaded with ImageShack.us
Wstępnym odkówkom głowni daleko jeszcze do ostatecznej formy ale rozkład masy jest już taki jak na przyszłej głowni.

Uploaded with ImageShack.us
A tu jelec i głowica z bliska.

Uploaded with ImageShack.us
W jelcu jest odkuta specjalna szczelina w którą wchodzi nasada głowni, dzięki temu nie trzeba dopasowywać miejsca odsadzenia trzpienia pilnikiem a tym samym osłabiać newralgicznego miejsca. Przejście głowni w trzpień może być nawet dość nierówno odkute a i jelec jest lżejszy.

Uploaded with ImageShack.us
A tak ci to sobie z boczku wygląda...

Uploaded with ImageShack.us
Nasiekiwanie powierzchni pod inkrustację to wielka frajda, najlepiej jest się wtedy odprężyć i miło porozmyślać o d... Maryni :D

Uploaded with ImageShack.us
Nacięcia są identyczne jak na pilniku tyle że w trzech kierunkach i przeciwstawnie. Tak naprawdę to jest to mocowanie drutu na "Rzepa"

Uploaded with ImageShack.us
No i zaczynamy przybijać! Najpierw drót przybija się lekko, tak aby tylko chwycił. Po nałożeniu całego ornamentu doklepuje się całość do całkowitego pokrycia powierzchni i usunięcia wszelkich szczelin.

Uploaded with ImageShack.us
CDN

Broni, klejnotów i kobiet nie kupuje się przy blasku świec, ani przez internet. -starożytne przysłowie wschodu.

Trollsky

mistrzostwo swiata ...

Ludzie wybaczą Ci wszystko, oprócz tego ze Ci coś wyszło.

Pele76

No co ja mogę powiedzieć? cud mniód i orzeszki!
Alek, dałoby radę, żebyś zrobił jakiś mały tutek dla nas o inkrustacji? Wiem że można znaleźć książki na ten temat, ale co swój, to swój :D No chyba że to super tajemnica ;) ale widać po zdjęciach że odkrywasz co nieco technologię ;)

Najpiękniejszym uczuciem, jakie możemy przeżyć,
jest odczucie tajemnicy. To ono jest źródłem autentycznej
sztuki, prawdziwej nauki. Ten kto nigdy nie odczuł tej emocji,
kto tego nigdy nie spróbował, jest jak umarły. Jego oczy są zamknięte.

  Albert Einstein



8,5/19

Strzyż

Takiego specjalnego tutka o inkrustacji wolałbym nie robić, katorga straszna to wszystko na przykładach zilustrować. Inkrustacji jest kilka metod a każda ma parę odmian :kopara:
Mam zamiar dość szczegółowo opisywać różne moje partactwa-wszystko wyjdzie w praniu :D
A z tajemnicą to jest tak że skrzypce też może kupić każdy, i co z tego, piekniejsze dźwięki koza z życi dobywa niźli ja ze skrzypiec :D

Broni, klejnotów i kobiet nie kupuje się przy blasku świec, ani przez internet. -starożytne przysłowie wschodu.

paproch

Spytam tak, czy warto potrenować inkrustacje na starym pilniku? Ot, wezmę parę kolorowych drucików, pozwijam jakoś i powklepuję w pilnik - ma to sens? Na zimno można?

By z krwi naszej życie wzięła Ta
Co jeszcze nie zginęła