OK. może trochę nieskładnie, ale na gorąco, żeby o obowiązku nie zapomnieć.
Pierwsze wrażenie:To jest ładny nóż. Bardzo ładny, Zawsze lubiłem damasty, ten jest bardzo przyjemny w odbiorze.
W ręce robi świetne wrażenie. Odpowiednio duży, waga w sam raz, rękojeść ze sklejki całkiem przyjemna.
Zgrzyt - niewykończone ostrze, nie jest to jakiś duży babol, gdyby nóż był mój w parę minut zlikwidował bym problem za pomocą pilnika.
![]()
Co najgorsze nie jest to tylko szczegół wizualny, krawędź jest ostra i dość boleśnie drapie palec gdy trzymamy dłoń blisko ostrza.
Długość 24 cm uważam za optymalną, nie robię w kuchni nic, co wymagałoby dłuższej krawędzi tnącej.
PracaBigosik, czyli krojenie kapusty, cebulki, kiełbasy, mięcha, i co się nawinęło.
Nie mam nic do zarzucenia. Dzięki długiej rękojeści procuje się bardzo wygodnie, noża nie ostrzyłem, nie był to miecz świetlny, ale ze wszystkimi produktami poradził sobie świetnie.
Problem był jedynie z dość mocno poprzerastanym boczkiem, brakowało mu nieco agresji, plastry się lekko rozjeżdżały.
Rękojeść zapewnia pewny chwyt mimo zaświnienia rąk tłuszczem z boczku, nie odniosłem wrażenia ślizgania się.
Karkóweczka - surowe mięso poddawało się z lekkim oporem, ale ponownie to wynik tego że noża nie ostrzyłem.
Utrzymanie.Tu niespodzianka.
Nóż po pracy umyłem, wytarłem papierowym ręcznikiem i zaniosłem do pokoju aby schować do pudełka.
Na drugi dzień niespodzianka.
Nie przyłożyłem się chyba do mycia, przy krawędzi pozostało nieco brudu, i na nim wykwity rudej
Najciekawsze ze ostatnią krojoną rzeczą był wędzony boczek, czyli na ostrzu zostało nieco teoretycznie konserwującego tłuszczyku
![]()
![]()
Na szczęście całość po lekkim przetarciu gąbką zeszła nie pozostawiając śladu.
Ogólne wrażenie:
Kiedyś będzie mój!!!