Dzięki uprzejmości użytkownika @yetisize miałem możliwość zapoznania się z folderem Gerbera sygnowanym podpisem „Beara” Gryllsa.Niestety z przyczyn nie zależnych (obowiązki) czas jaki mogłem poświęcić na zabawę z tym folderem był krótki i nie udało mi się zrealizować wszystkich planów z nim związanych.
Folder otrzymałem zapakowany w tekturowo-plastikowy blister w którym oprócz rozłożonego noża z zabezpieczonym białą,plastikową nakładką czubkiem klingi,dostajemy pokrowiec i ulotkę z zestawem informacji surwiwalowych.
![]()
W ulotce znajdują się opisy sposobów na przygotowanie schronienia,pozyskanie wody,rozpalenie ognia,wzywania pomocy,nawigacji,przygotowywania pułapek na zwierzęta i wiązania kilku węzłów.
Na krawędziach kartki z jednej strony znajduje się miarka calowa a z drugiej centymetrowa.
Pokrowiec w kolorze czarnym jest dwuwarstwowy:cordura od zewnątrz a wewnątrz wyściółka materiałowa.Wewnątrz pokrowca znajduje się kieszonka,w której możemy umieścić ulotkę.
Na przedniej stornie pokrowca znajduje się wyszyty pomarańczową nicią podpis Miśka i inicjały BG w tym samym kolorze oraz biały napis GERBER.
I tu pierwszy babol:napis jakiś taki „pijany”,litery R „powyciągane” poniżej reszty,jakieś resztki nitek pomiędzy literkami(porównując ze zdjęciami kolegi @yetisize wygląda jakby napis na tym który ja miałem był zrobiony od innego szablonu) .Ogólnie drobiazg ale estetów może razić.
Pokrowiec zamykany przy pomocy rzepa.
I tu kolejny drobny babol:rzep jest dosyć mały a i klapka mogłaby być dłuższa o jakieś 5mm, gdyż kiedy w przeznaczoną na nią kieszonkę włożymy survivalową ulotkę, klapkę trzeba „naciągnąć” aby wykorzystać całą powierzchnię rzepa.Przy lekkim zapięciu rzep łapie w około 2/3 długości.
Pokrowiec trzyma folder pewnie-trzeba dosyć mocnego machnięcia przy otwartej klapce by nóż wysunął się na zewnątrz. Wraz z użytkowaniem pokrowca zapewne będzie to coraz łatwiejsze.
Z tyłu mamy szlufki umożliwiające noszenie noża pionowo(pasek o szer. do 5,5cm) oraz poziomo(pasek o szer. do 4,2cm) i metkę nie pozostawiającą złudzeń co do kraju pochodzenia pokrowca.
I na koniec ostatnie drobne niedociągnięcie:łączenie lamówki dość niechlujne.
![]()
No ale najwyższa pora wyciągnąć nóż.
Dane techniczne(bezczelnie zajumane z broń.pl):
- producent: Gerber
- stal: 420 HC ( high carbon )
- materiał rękojeści: teksturowana guma
- typ głowni: drop- point
- ostrze combo 9 ( częściowo ząbkowane )
- typ blokady: back-lock
- długość całkowita po rozłożeniu: 216 mm
- długość całkowita po złożeniu: 124 mm
- długość ostrza: 91 mm
- waga z pokrowcem: 150 g
- waga bez pokrowca: 122 g
Jako,że zdjęcie warte jest więcej od tysiąca słów to wielkość z miarką oraz porównanie z Morą Craftline Allround i Vickiem Climberem.
![]()
![]()
Rękojeść z pomarańczowego plastiku oblanego szarą gumą z pomarańczowymi inicjałami BG, skręcona dwoma śrubami. Wykonana bez jakichś szczególnych niedoróbek.Jest wygodna –z małym „ale” o którym potem-dobrze wypełnia dłoń,podcięcie pod palec we właściwym-dla mojej-dłoni miejscu ,plastikowy jelec zapobiega zsunięciu się dłoni na klingę.Bardzo pewnie leży zarówno w suchej jak i w mokrej dłoni.Na górze nacięcia pod kciuk,które... są.
Na końcu obowiązkowa dziurka na linkę

.
Nóż otwieramy przy pomocy dwustronnego kołka,który moim zdaniem niepotrzebnie jest frezowany na końcu.Przy dosyć mocnej sprężynie back locka osoby o delikatniejszych dłoniach mogą odczuwać pewien dyskomfort.
Klinga combo,drop point ze szlifem wklęsłym,z ok. 3,5 cm.fałszywką,pokryta powłoką.
Szlify położone równo,fabyczna ostrość-goli.
Back lock trzyma klingę bardzo mocno zarówno w położeniu zamkniętym jak i otwartym. BP nie stwierdzono.Z blokadą trzeba się oswoić gdyż otwieranie odbywa się jakby dwuetapowo-wypchnięcie klingi wymaga przyłożenia pewnej siły,po pokonaniu pierwszego oporu leci ona swobodnie,w połowie drogi napotykając sprężynę,która ją delikatnie cofa.Jeżeli kciuk zsunie się z kołka może znaleźć się na drodze cofającej się klingi a te ząbki naprawdę ostre som

. Lekarstwem na to mogłoby być poluzowanie śruby osi głównej.
Praca.
Nie napracował się ten folder za bardzo.
W kuchni pomógł zrobić dwa śniadania.Nie jest to wymarzony nóż do tego celu-klinga dosyć gruba a i jelec nie pomaga.Jeżeli jednak ktoś nie potrzebuje równiutkich plasterków pomidora i kiełbasy,cienkich jak jedwabna chustka to spokojnie da radę.
![]()
Praca w drewnie.
Ze względu na materiały z których zbudowana jest rękojeść,folder wyważony jest na klingę. W związku z tym ścinanie1-2 uderzeniami ok.3cm. grubości pędów Kruszyny pospolitej (Frangula alnus ) nie stanowi żadnego problemu.
Struganie surowego drewna idzie elegancko i płynnie więc przygotowanie kijków na ognisko czy wykonanie awaryjnych śledzi do namiotu to dla tego noża zadanie proste.
Przy drewnie suchym trzeba włożyć w to już trochę więcej siły i tu zaskoczeniem były dla mnie ząbki.Dość sceptycznie podchodziłem do idei combo w terenie ale w suchym drewnie cięło mi się naprawdę fajnie.Poza tym po zestruganiu kilku kawałków suchych gałęzi sosnowych(imitacja przygotowywania podpałki na ognisko),kiedy odcinek plain był już przytępiony do poziomu szarpania kartki,ząbki ciągle jeszcze bezproblemowo sobie z nią radziły.
Przy suchym drewnie wyszła pewna wada rękojeści.Otóż na dolnej stronie przy samej końcówce znajdują się nacięcia,które IMO mają charakter wyłącznie dekoracyjny.I wszystko fajnie tylko w trakcie strugania w tym miejscu znajduje się mały palec i przy mocniejszym ściśnięciu rękojeści owe nacięcia dosyć odczuwalnie się w niego wbijają.
![]()
Stal dosyć szybko traci ostrość fabryczną,ale ostrość robocza pozostaje na akceptowalnym poziomie.Ostrzy się bajecznie łatwo-dosłownie kilkanaście pociągnięć na stronę na Turn-Boxie pozwala przywrócić ostrość golącą.
Powłoka dosyć trwała-nie udało mi się jej nawet zarysować(nie starałem się jakoś specjalnie)-zastanawiam się tylko po co powłoka na takiej stali

Wygoda noszenia.
Ze względu na wymiary oraz brak klipsa noszenie tego foldera luzem w kieszeni wygodne nie jest.Zresztą idea noszenia go jako codzienne EDC w kieszeni jest dla mnie dyskusyjna-wolę mniejsze foldery i klips.
Natomiast w dedykowanej pochewce nosiło mi się go wygodnie,zwłaszcza w położeniu poziomym.Obawiałbym się tylko,że wraz ze zużywaniem się rzepa noszenie poziomo w trakcie biegania,skakania czy tym podobnych ewolucji może to grozić utratą noża.
Podsumowanie.
Jakość wykonania noża Bear Grylls Folding Sheath- bo tak brzmi pełna nazwa bohatera tego opisu- ocenić trzeba na poziomie dobrym,choć czasami względy wizualne wzięły górę nad użytkowymi(nacięcia pod kciuk czy nacięcia na dolnej stronie rękojeści).Jednak o ile jestem w stanie znaleźć wytłumaczenie dla pomarańczowego plastiku na rękojeści (łatwiej znaleźć w trawie bla,bla,bla) to tym co tak naprawdę odrzuca mnie w tym nożu to te wielkie,pomarańczowe litery BG (tak wiem prawa rynku).
W sieci udało mi się znaleźć go w cenie od 139 do 179 PLN co stawia go na jednej półce cenowej z często polecanym folderem RAT-1 .Jednak oprócz rękojeści których wygoda użytkowania jest porównywalna z delikatnym wskazaniem na Gerbera, wszystkie inne cechy(stal,szlif,otwarta konstrukcja) IMO przemawiają na korzyść szczura.Z drugiej strony o ile ktoś nie zamierza przy jego pomocy karczować lasu,polować na płaszczki czy jakiekolwiek inne stworzenia a wykorzystywać go do normalnych prac biwakowo –wycieczkowych w terenie i podoba się mu design to śmiało może dołączyć ten folder do swojego ekwipunku.
Dziękuję za uwagę, mam nadzieję że nie zanudziłem moją niewprawną pisaniną.
Teraz można się śmiać

.