Nie doszukałem się na forum tutoriala dotyczącego malowania skóry akrylami. Co innego pomalować płaski znaczek jednolitą warstwą farbki co zwykle wygląda tak sobie, a zupełnie co innego pocieniować ją metodą stosowaną do malowania figurek/miniatur.
![]()
"Im drobniejsze tłoczenie, tym ciekawszy efekt..."
Do malowania tą metodą potrzebujemy farbek akrylowych dobrej jakości, tzn dobrze kryjących przy bardzo cienkiej warstwie. Ja używam farbek do figurek firmy Citadel. Sprawdzone 'w terenie': nie ścierają się, nie łuszczą się, są elastyczne i cholernie drogie...
Generalnie metoda polega na "szczotkowaniu" skóry lekko przesuszonym, szerokim pędzlem. Postaram się wytłumaczyć o co chodzi na przykładzie koloru i faktury kości:
1. Zawsze używamy czarnego podkładu. Podkładem może być dowolna farba do skór która wsiąknie i nie zostawi nalotu.
![]()
2. Jako pierwszej warstwy używamy koloru o nazwie "Vomit brown". Zanurzamy końcówkę pędzla w farbce i od razu ścieramy nadmiar farby o papier/kartonik. To nie wszystko, farby na pędzlu jest nadal za dużo. Trzemy pędzlem o kartonik tak długo aż nie będzie zostawiał na nim śladu. Dopiero teraz możemy rozpocząć "szczotkowanie" tłoczenia.
![]()
3. Nie bawimy się w wyodrębnianie detalu, na to przyjdzie czas później, teraz skupiamy się na równym nałożeniu pierwszej warstwy. Żeby pędzel zostawił ślad na krawędzi tłoczenia musimy wykonywać ruchy w POPRZEK do krawędzi. Efekt nie przyjdzie od razu, czynność należy powtórzyć wielokrotnie za każdym razem zostawiając cieniutką, lekką mgiełkę na malowanym elemencie.
![]()
4. Nie można olać tematu i iść na skróty jeśli chodzi o pierwszą warstwę. Musimy pamiętać że będzie się ona przebijała spod następnych warstw, więc jak stracimy cierpliwość i zamalujemy element mokrym pędzlem to tak już zostanie.
5. Gdy wszystko wyschnie przychodzi pora na kolejną farbkę: "Bleached Bone". Tutaj już bardzo delikatnie- farbka silnie kryje więc musimy wyszczególnić co tak na prawdę chcemy nią pomalować. Myjemy pędzel, suszymy go, znowu zanurzamy końcówkę i porządnie suszymy na kartoniku. Jak chcemy dokładnie pomalować płaską powierzchnie to lepiej nie szorować 'lewo-prawo', a uderzać pędzlem prostopadle do powierzchni.
![]()
![]()
6. Do pomalowania płomienia użyłem najpierw farbki "scab red", później "blood red" i highlighty zmieszaną 50x50 "blood red" z "skull white".
![]()
7. Znowu czekamy aż wyschnie i nakładamy na krawędziach tzw. highlight'y. Do tego celu potrzebujemy bardzo małego pędzelka i farbki "Skull White". Highlight to nic innego jak cieniuteńka linia poprowadzona WZDŁUŻ krawędzi bardzo jasną farbką. Uwydatnia ona krawędź i tłoczenie staje się wyraźne i przejrzyste. Najlepiej rozcieńczyć farbkę 50/50 z wodą i malować równymi, długimi pociągnięciami 'na mokro'. Nie musimy tych krawędzi malować wszędzie, wystarczą w miejscach które chcemy uwydatnić.
8. Teraz bardzo miła rzecz, czyli farbka typu "Wash"- leniwi goście malujący figury wpadli na pomysł jak dodatkowo przyciemniać wgłębienia żeby pozostawić łagodne przejście. Farbki te są bardzo rozcieńczone i jako rozcieńczalnika użyto w nich czegoś co śmierdzi i nie smakuje najlepiej

... Malujemy nimi chlapiąc na prawo i na lewo, zostawiając kałuże i nie przejmując się zaciekami, bo te magicznie wyparują. Ścieramy nadmiar na elementach najbardziej wystających, aby pozostały jasne.
![]()
9. Ostatnia czynność i mamy to z czapki- teraz zamalujemy czarną farbką miejsca które brutalnie pochlapaliśmy i na które najechaliśmy 'szczotkując' detale.
![]()
10. Osobiście tak pomalowane tłoczenie natłuszczam balsamem PALC. Nie polecam produktów Fiebings'a, bo zawierają one różne rozpuszczalniki mogące nieźle namieszać w naszym arcydziele.
Gdy nauczymy się drybrush'a możemy malować skórę na kolory metaliczne, na kolor pergaminu i tworzyć rozbudowane, realistyczne obrazki.
Poza tym to świetna zabawa i ogromna satysfakcja jak już zacznie wychodzić

![]()
Pozdrawiam, Abe