Wenger nie przestaje mnie zadziwiać. Myślałem, że widziałem już większość modeli, a tu taki ciekawy egzemplarz. Zazdraszczam mocno i coraz bardziej ubolewam, że Wengera już nie ma i takie okazy mogę oglądać tylko przez monitor:((
PS: co to za pudełeczko niebieskie?