Właściwie trudno nazwać TO oprawą..

![]()
To zupełnie z innej beczki, ale ostatnio podoba się w nożach totalna prostota, wręcz prymitywizm..

i ... owinąłem sobie KILLA..., śnurkiem jutowym zalanym żywicą.
4 warstwy śnurka o średnicy 1,2 mm + żywica poliestrowa i wyszła taka sznurkowa morka full tang

Gdyby kogoś, kiedyś interesowało jak to zrobić (bo ja szukałem chyba wszędzie i.. niewiele znalazłem),
więc tak w skrócie :
Materiały:
- śnurek jutowy 1,2 mm, z Castoramy
- żywica poliestrowa z utwardzaczem (reperaturka dla blacharzy samochodowych) też z Castoramy
- rękawiczki jednorazowe (poszło mi 5 par)
- taśma malarska do oklejenia ostrza, (ubabranie całej głowni żywicą i następnie usuwanie tego badziewia może mniej cierpliwych wykończyć)
- pędzel do nanoszenia żywicy (można też gąbką np. taka do zmywania garów)
- cuś do odtłuszczania blanku
Robota:
1. oczyszczamy blank
2. owijmy taśmą malarską ostrze
3. nawijamy próbnie sznurek na sucho, żeby zobaczyć ile warstw będzie trzeba nawinąć i jak poszerzy to rękojeść
4. ewentualnie zwężamy rękojeść blanku ( musiałem to zrobić, bo 4 warstw sznurka x 1,2 mm x dwie strony = poszerzenie rękojeści o 9,6 mm, więc spiłowałem rękojeść o kilka mm z każdej strony , żeby po nawinięciu wyszło mi to czego oczekuję
5. odtłuszczamy (czekamy aż rękojeść wyschnie/odparuje) i nanosimy pędzlem żywicę na metal.
6. nawijamy ciasno pierwszą warstwę sznurka i ponownie smarujemy żywicą (trzeba dokładnie nasączyć sznurek)
7. nawijamy kolejną warstwę sznurka i smarujemy żywicą (klei się to do rękawic jak choroba jasna.., po zawinięciu czwartej warstwy miałem zniszczone 4 pary rękawic)
8. po nawinięciu ostatniej warstwy i posmarowaniu żywicą zebrałem palcem nadmiar żywicy , żeby rękojeść nie przypominała plastiku z zalanym wewnątrz sznurkiem , ale żeby wyczuwalna była faktura sznurka = lepsza przyczepność do ręki, co ma znaczenie, bo nóż nie ma jelca.
Przez odpowiednie nawijanie sznurka można uzyskać kształt rękojeści jak w Mora Classic (rękojeść pogrubiona i beczułkowata w środku)
Mała uwaga: nie rozrabiamy całej żywicy z utwardzaczem , bo żywica w temp. pokojowej zastygła mi po ok. 20 minutach (do tej rękojeści rozrabiałem żywicę w dwóch mniejszych porcjach)
Dla zupełnego utwardzenia żywicy zostawiłem nóż na całą noc w spokoju i.. gotowe..
Rękojeść wyszła delikatnie szorstka (dobrze dla pewności uchwytu), jest też przyjemna w dotyku, teraz muszę zrobić pochewkę.