Po wielu trudach, totalnej orce, ej pożycz noża co często kończyło się wielkimi oczami i podbródkiem na glebie. Ja katuje noże ich używając. Moi Andrzeje, Sebastiany i Janusze wyjmują nożami kostkę brukową. Moja Para3 ladowała w ich łapach bo uważam że jak strach pożyczyć to stajesz się niewolnikiem narzędzia. Spyderco Para3 to wszystko przetrwała a według co niektórych, jak już wspominałem, to najfajniejszy scyzor.
W mojej Para3 pojawił się pierwszy mikro luz pionowy na ostrzu. Jeszcze ani razu nie kombinowałem z przekładaniem stop pina. Właściwie to oprócz poprawy śruby od pivota nie rozkręcałem jej ani razu. Moim zdaniem przekozacki scyzor. Zrobił na mnie pozwalające wrażenie. 100% rekomendacja!
Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka