Skoro jako cenę wyjściową traktujecie MSRP, to ciężko rozmawiać. W każdym sklepie w USA macie tego piercera po niecałe 70$, a sklep już na tym zarabia. Ciężko mi po prostu zrozumieć, że cena wam tutaj wyszła większa niż jakby kupić 2-3 sztuki w BHQ, opłacić przesyłkę, cło i VAT i narzucić jeszcze jakąś minimalną marżę. Skoro producent wam takie średnie warunki proponuje, to może faktycznie lepszym wyjściem by to było kupić u któregoś z ich dystrybutorów? Przy kilku sztukach z modelu pewnie każdy większy sklep da wam jakiś rabat, przesyłka morska do tego i czysty biznes... Nie piszę tego z podtekstem "CQB takie złe, chce przycebulić i zarobić na nas biedakach", widzę jaką potraficie stworzyć ofertę w innych przypadkach, po prostu tutaj coś nie zagrało

Przy innych markach, które ostatnio dołączyły jakoś potrafiliście ustawić w miarę konkurencyjne ceny, gdzie dopłata względem importu ze stanów jest na tyle mała, że wolę wesprzeć polski sklep i mieć szybciej.