@demon 
Z racji cepów w rodowodzie - widły.
Łatwiej trafić niż krótką włócznią, łatwiej kupić.
Trafionego da się trzymać na dystans, co ważne w przypadku gryzących zombie i nafetowanych kiboli.
Ale w sumie nigdy w ręku nie miałem chyba.
Liczę na pamięć genetyczną.
Z długiej broni drzewcowej to rohatyna - normalna włócznia przejdzie przez zombiaka i za chwilę nas on przytuli, a tak możemy trzymać dystans.
Młotek brukarski czy coś podobnego.
Sprawdzi się nie gorzej niż VTAC a może i lepiej.
Gdybym faktycznie miał się bronić czymś, z czym mam praktyczne doświadczenie, to zostaje chyba tylko 1,5 kg klawiatura mechaniczna...