Dołączam się do podziekowań dla organizatorów przede wszystkim ale i dla wszystkich innych, którzy tam byli i tworzyli atmosferę.
Zgadzam się z przedmówcą że przydało by sie jakieś wyznaczone miejsce na wszelkie konkursy, licytacje i inne wydarzenia specjalne bo jak się jest w amoku nozowym to trudno wychwycić gdzie co się dzieje i potem człowieka atrakcje omijają.
Poza tym kilka obserwacji antropologicznych do których zainspirowała mnie zona swoimi dociekliwymi pytaniami: czy duzo było ludzi, jacy Ci ludzie, czy były też kobiety, czy były fajne noże, czy były drogie itd....
Ludzi było duzo choć około 15tej chyba zaczeło powoli ubywać. Kobiet jak na lekarstwo ale za to nadrabiały wygladem

Męska wiekszość przedstawiała się nastepująco: sporo ubranych mniej lub bardziej taktycznie (pewnie spodziewali sie ogłoszenia mobilizacji lub tylko na czas CEKE wyszli z lasu

), dużo większy odsetek niż przeciętnie w polsce panów z brodami, łysinami i nadwagą (tak jak ja, oprócz łysiny). Noże hmm róznie ale było bardzo dużo wspaniałych egzemplarzy. Co do cen to miałem wrażenie że sporo oferownych było w wiekszych cenach niz normalnie poza CEKE.
Wracając do ludzi to choć niektórzy wygladali tak że strach było podejść to zachowywali sie tak że powierzył bym im pod opiekę psa, kota, dziecko i samochód.
Podsumowując, było super !!!