Nóż upadł czubkiem na beton i trochę się zdeformował (VG10 nie pęka tak łatwo) . Znajomy się spieszył ,więc "przygładziłem czubek grubszą osełką ,a póżniej brązowym prętem od triangla . Jak złapał kształt (moment ) to ręcznie ,bez użycia podstawki poprawiłem brązowym prętem krawędż tnącą czubka . Kilka dni pózniej nóż wrócił po drobnej awarii ostrza (2 dziury w krawędzi tnącej) więc go przeostrzyłem . Po tych dwóch operacjach jest jak nowy i nie stracił ani kształtu ani długości .
Dlatego wydaje mi się ,że pomysł z zeszlifowaniem odrobiny materiału z góry i ponownym pożądnym naostrzeniem da najlepsze wyniki ,a jeśli zachowa się proporcje , to i efekt wyjdzie bardzo zbliżony do orginału . Powodzenia .