Małe wykopaliska . (nie miejcie mi za złe

) .
W Październiku miną dwa lata jak mam Nessmuka . Łupałem nim pieńki ,używałem w kuchni i warsztaciku .Jednak nigdy go nie nosiłem . Zawsze jeździł gdzieś w torbie/plecaku itp. Powodem była jego dość mało komfortowa forma mocowania do pasa . W końcu się zawziąłem i zrobiłem mu temblaczek i mocowanie rękojeści .
Mnie się tam podoba i jest wygodne ,czego więcej chcieć

Może tylko tego by Cromowi się w końcu poukładało,zdrowie pozwoliło i powrócił do knifemakingu ,bo bez jego noży ten światek jest jakby nie pełny .