Noże do uprawiania rzemiosła w krzakach, jak sama nazwa wskazuje.

Popularne zwłaszcza na Wyspach B, spopularyzowane prze Raya Mearsa, choć tak naprawdę to rozwinięcie tradycyjnych skandynawskich wzorów, bezczelnie buchnięte przez synów Albionu, przystosowane do wyspiarskich zastosowań i popierdolonego wyspiarskiego społecznego odbioru noża. Nóż-narzędzie, stworzony do leśnych zastosowań, o kształcie tak pachnącym użytkowoscią i pracą w drewnie, że nawet najbardziej upierdliwy Bobby nie powinien uznać go za broń ofensywną. No chyba, że machasz nim w pobliskim Pubie po ośmiu Guinnesach.
W Polsce najbardziej znanym użytkownikiem noży buszkraftowych jest kochany Hakas, który od dnia swojego debiutu na forum udowadnia wszystkim, że EKa Nordic W11 jest niożem przegenialnym i nic wiecej człowiekowi do szczęścia w lesie nie potrzeba.
Zakochałem się i ja.
Szlif płaski, niski tak, że aż nadgarstki bolą od samego patrzenia to najbardziej charakterystyczna cecha Bushcraftów. Patent sprawdzony w czasach, gdy takie noże robiło się zwłasnym sumptem na rzecznym kamieniu, z byle czego, a stosowana technika nie pozwalała na wprowadzenie bardziej finezyjnych rozwiązań. Wbrew pozorom - patent działa i to bardzo sympatycznie, zwłaszcza w połączeniu z nienajgrubszą klingą o długości "w sam raz", jak mawiali starożytni Etruskowie. Po prostu tnie i tyle, a do strugania jest fajny, że hej.
Inna sprawa, ze popularność Bushcraftu i bushcraftowych noży, to efekt genialnego marketingu speców od tego i owego, którzy sprawili, że Woodlore projektu Raya Mearsa rozszedł sie jak ciepłe bułeczki, jest teraz praktycznie nie do zdobycia, a na rynku wtórnym kosztuje koszmarne muliony ciężko zarobionych dutków.
Ale konstrukcja jest na tyle prosta, ze przeciętny zjadacz bigosu i kebabów nie powinien mieć problemów ze zrobieniem sobie takiego cósia przy pomocy prymitywnego domowego warszatatu.
Zaczynamy od Woodlore pana R.M.:
![]()
11 cm ostrza z O1, zrobione przez Alana (nomen omen, wnimanije) Wooda. Legenda głosi, że Mears opracowywał ten kształt przez 6 lat nieustająco szwendając się po najbardziej dzikich zakątkach trzeciej planety od Słońca, a przerwy robiąc tylko na pobieranie pensji od BBC.
Śmichy śmichami, ale RM używa go od kilkunastu lat z okładem, a to wbrew pozorom, dużo świadczy o użytkowości projektu.
Patent szybko podłapał inny instruktor survivalu z firmy Woodsmoke, niejaki Ben Orford, który to Ben stworzył klona o zaskakującej nazwie Woodlander:
![]()
Inna brytyjska firma, Bison Bushcraft, też wypusciła swoją wersję, zwaną (pozor!) Woodsman !

:
![]()
Wariacji powstało mnóstwo. Znalazłem na dysku kilka, to i wrzucam:
![]()
![]()
![]()
![]()
Czy ktoś z forum jest szczęśliwym zaposiadowywaczem albo i autorem jakiegoś buszkrafta?
A może znacie inne noże buszkraftowe niż te wrzucone przeze mnie? Zapodajcie proszę, bo mam ostatnio ogromne parcie na takie kawałki stali.
PS: Post byłby niepełny bez tego jednego noża:
![]()