Reklama

Maakesh.

Zaczęty przez Silurus, 12-02-2007, 10:06:23

Silurus

Witajcie.

Ponieważ dawno nic nie pokazałem, postanowiłem zrekompensować to miłosnikom moiej twórczosci poprzez dwie premiery w dniu dzisiejszym.
Oto Maakesh.
Jest on połączeniem czarnego ostrza (lekko błękitne, lecz moje foty tego nie oddają) i pięknej drewnianej rekojeści.
Czarne=taktyczne. Jak sami widzicie niekoniecznie.

stal NCV1
twardość 58 hrc.
ov.  211
grubość mierzona przed rękojeścią 3.4
wysokość głowni 33
klinga 10
rękojeść Jatoba
pin własny
wysokość rękojeści 32
grubość rękojeści 18

Dla oddania skali - w dłoni.

Pozdrawiam.
Trudno powiedzieć dlaczego, ale ofiara hipnotycznie urzekającego majestatu pustyni, kosmicznej pustki i martwej ciszy, tak głębokiej, że słychać własny oddech i bicie serca, nie ma innego wyboru: nie oprze się wyzwaniu i w poszukiwaniu absolutu dodającego życiu smaku, zawsze tam wróci.

Ripper

NIc nie powiem... to zbyt piękne...

Free men own guns. Slaves don't.
Ponad 1/3 życia w tym grajdołku :}

Silurus

To dobrze że Ci się podoba bo foty są mizerne...

Trudno powiedzieć dlaczego, ale ofiara hipnotycznie urzekającego majestatu pustyni, kosmicznej pustki i martwej ciszy, tak głębokiej, że słychać własny oddech i bicie serca, nie ma innego wyboru: nie oprze się wyzwaniu i w poszukiwaniu absolutu dodającego życiu smaku, zawsze tam wróci.

Bad Angelus

Cytat: Silurus w 12-02-2007, 10:09:25

To dobrze że Ci się podoba bo foty są mizerne...

Oj mizerne, ale my znamu twój kunszt.
Fotki poprostu wyznaczają kierunek a resztę jesteśmy w stanie oczami wyobraźni sobie dopowiedziec.
Miodzio

... warto rozmawiać...

Silurus

Dzięki...
Takie słowa dodają otuchy...

Pozdrawiam.

Trudno powiedzieć dlaczego, ale ofiara hipnotycznie urzekającego majestatu pustyni, kosmicznej pustki i martwej ciszy, tak głębokiej, że słychać własny oddech i bicie serca, nie ma innego wyboru: nie oprze się wyzwaniu i w poszukiwaniu absolutu dodającego życiu smaku, zawsze tam wróci.

przeszczep

No ale ten nożyk to już mnie się podoba :)


Silurus

Widzisz... Najwidoczniej twoje gusta stylistyczne oscylują wokół klasyków... A Maakesh jest właśnie klasycznym dropem w fixie, choć czarny... ;)

Pozdrawiam.

Trudno powiedzieć dlaczego, ale ofiara hipnotycznie urzekającego majestatu pustyni, kosmicznej pustki i martwej ciszy, tak głębokiej, że słychać własny oddech i bicie serca, nie ma innego wyboru: nie oprze się wyzwaniu i w poszukiwaniu absolutu dodającego życiu smaku, zawsze tam wróci.

rotpin

Bardzo mi się podoba, choć tu się powtórzę nie tak bardzo jak Twoja dawna "seria zwierzęca". Nóż w Twoim stylu, wykonany pięknie. Moim zdaniem ma zdecydowanie ładniejszą linię niż Keels. Jedyne do czego trudno mi się przekonać to Twoje nowe rękojeści. Wydają się być toporne, zbyt wielkie, nieergonomiczne. Pewnie jest to tylko moje wrażenie, bo przecież nie robiłbyś czegoś co jest niewygodne. :question:


koteks

-> rotpin widziałeś dłoń Silurusa ? ;) u niego nożyki leżą jak trzeba :)
-> Silurus cacko nie nożyk, w co go ubierzesz? zrób dla niego piękny skórzany kaftanik. albo zamów :) ale ubierz go, bo zmarznie w te chłodnie dni.

PS
Silurus, zaglądnij z nim na Białołękę, zobaczył bym go chętnie w łapce :)


zigi

sie podoba,i klinda nabrała kształtu jak dla mnie "w teren"
zamuwienia sie posypią.
pozdrawiam M zigi

M zigi
       Mniej asłóżeni faceci dostają bardziej wysłużone kobiety

Freeze

Fotka w ręku oddaje doskonałą linię ostrza. Taką, jak lubię najbardziej. Bardzo ciekawe jest zestawienie drewnianej rękojeści z czernię ostrza, do której przyzwyczaiły nas dotychczas noże tzw. taktyczne. Jest to - jak rozumiem - podyktowane właściwościamii stali. Sadze, że bardzo ciekawe zestawienie może dać takie  czarne ostrze i czarne drewno (heban? czarny dąb?) i do tego srebrne piny. Już się rozmarzyłem. Co do kształtu rękojeści - z własnego doświadczenia wiem, że Twoje projekty są niezwykle ergonomiczne, chociaż nie zawsze na pierwszy rzut oka na takie wyglądają. Ale pozory mylą. Co do wykonania. O ile dobrze widze, jak zwykle, perfekcyjny zero grind.  Rękojeść dość szeroka i gruba. Na pewno osobom z dużymi dłońmi bardzo przypadnie do gustu.  Bardzo ładna faktura drewna na okładzinach.  Pin malo widoczny, więc się nie wypowiadam.

To na tyle, jesli chodzi o pierwsze wrażenia.

Ale najważniejsze - że wróciłeś. Wreszcie. Ciekaw jestem, jak kolejne projekty ... zwłaszcza jeden. Ale o tym może podczas przekazania tri. Może w tym tygodniu, bo nabrałem apetytu...   :slini:

The skyline was beautiful on fire / all twisted metal stretching upwards / everything washed in a thin orange haze
I said: "kiss me, you're beautiful - these are truly the last days"

NAZIR

Fajny gruby util. :) "Kwadratura" rękojeści może sprawiać wrażenie niewygodnej, ale ja jakiś czas temu się przekonałem, że wcale tak być nie musi, a często zapewnia to solidniejszy chwyt i pozwala na precyzyjniejsze operowanie nożem.

uważam, że powinno się robić tak, ażeby nie było krytyki, tylko aplauz i zaakceptowanie

"A blade with no tip is like a breast with no nipple -- its pointless." - Michael Burch

Alutka

Piękny, czysto użytkowy nóż, takie lubię :)

Ale te foty są tragiczne, nie widać dobrze linii noża ani tego czernienia na ostrzu
nożyk naprawdę fajny musi być,skoro fotki są jakie są :)


Silurus

Foty wykonałem przy sztucznym świetle bez statywu...
Jeśli uda się spotkać np. u Wiktora to chętnie pokażę go zainteresowanym. Oględziny winny wypaść z kozyścią dla tego projektu (tak myślę).

Pozdrawiam.

Trudno powiedzieć dlaczego, ale ofiara hipnotycznie urzekającego majestatu pustyni, kosmicznej pustki i martwej ciszy, tak głębokiej, że słychać własny oddech i bicie serca, nie ma innego wyboru: nie oprze się wyzwaniu i w poszukiwaniu absolutu dodającego życiu smaku, zawsze tam wróci.

Silurus

Ponieważ brak jest zainteresowania naszym bohaterem, postanowiłem pozbawić go powłoki, która może u potencjalnych użytkowników powodować wrażenie nietrwałości. Mam nadzieję, że zmiana ta wyszła z korzyścią dla projektu.

Pozdrawiam.
Trudno powiedzieć dlaczego, ale ofiara hipnotycznie urzekającego majestatu pustyni, kosmicznej pustki i martwej ciszy, tak głębokiej, że słychać własny oddech i bicie serca, nie ma innego wyboru: nie oprze się wyzwaniu i w poszukiwaniu absolutu dodającego życiu smaku, zawsze tam wróci.