Dzisiejsi kojarzą mi się ze maczkami pocztowymi, mam wrażenie ze mógłbym oderwać kawałek klingi, wzdłuż dziurek.
Gdyby nie te otwory to, chyba przeszedłbym obojętnie, szału nie ma, następny kabarowaty. W kraju „legendy” ka-bara wyprodukowano folder nawiązujący wyglądem. Rozumiem chyba co ZT chcialo osiągnąć. Trochę przekombinowali.