Reklama

MTPN przedstawia: Nie taki znów Skromny

Zaczęty przez rotpin, 14-07-2009, 16:37:40

rotpin

Recka powstała dobre półtora miesiąca temu ale zawaliłem sprawę z częścią zdjęć - znikły z karty  :special: Miałem nadzieję, na ich odtworzenie ale jak czas pokazał nadzieje były płonne i stąd mało zdjęć z testów. W między czasie Skromniaczek dorobił się ślicznej pochewki i znalazł właściciela :) Mam nadzieję, że doda On coś od siebie i pokaże jak nóż wygląda teraz.

Skromniaczek by Topek

Nie ukrywam, że kiedy padła propozycja przyjrzenia się z bliska Skromniaczkowi od Topka ucieszyłem się ponieważ nie miałem dotychczas okazji recenzować żadnego z naszych rodzimych customów.
Odrobiłem starannie pracę domową, obejrzałem zdjęcia z działu autora i jego opis i nie powiem wyrobiłem sobie na tej podstawie jakąś opinię.
Na żywo po rozwinięciu noża z czarnego płótna i zdjęciu z głowni zabezpieczającej nasadki z kartonu (nóż jest bez pochewki) pierwszą moją myślą było jakie on jest mały. Na zdjęciach wydawał się znacznie większy, jak pisałem wcześniej zapoznałem się z opisem autora ale jakoś wielkość mi umknęła.
Nóż rozpakowywany był w większym towarzystwie i oczywiście wędrował z rąk do rąk gdzie komplementom nie było końca aż trafił do rąk Tlola, który to przymierzył go do dłoni i z aprobatą żartobliwie powiedział ,,na zabawę się nadaje"  :D

Na swój i użytek recenzji zaklasyfikowałem nóż jako piknikowo-kuchenny co moim zdaniem dobrze oddaje istotę Skromniaczka.

Garść technikaliów za autorem:
Klinga - 100/25/3mm [NC11LV]
Calosc - 210mm
Rekojesc - alpaka, jedwabny laminat i amboina

Kilka zdjęć z poszczególnych etapów "produkcji" ;)




zdjęcia Topek

Głownia
Nóż posiada 10centymetrowej długości głownię z D2 o profilu hmmm zmodyfikowanego drop pointa, grubości 3mm przy wyjściu z rękojeści i zwężającej się ku szczytowi noża. Wysokość w miejscu najszerszym 2,5cm. Szlif pełen płaski. Za bolsterem półcentymetrowe ricasso przechodzącego w  przedłużony notch (znakomicie ułatwia rozpoczęcie ostrzenia)

Rękojeść
Rękojeść z amboiny, bolster z aplaki połączone laminatem. Długość całkowita (łącznie z bolsterem) 11cm, grubość od 7mm do 1,5cm przy końcu noża. Chwyt w zasadzie pełny choć osobiście wolałbym rękojeść dłuższą. Rękojeść klejona brak widocznych pinów czy nitów.

Wykonanie
Pierwsze wrażenie to waga noża a raczej jej brak. Skromniaczek jest zaskakująco wręcz lekki.
Całość wykonana perfekcyjnie. Drewienko na rękojeść poza tym, że bardzo ładne bez skaz, starannie obrobione, wykończone bez baboli,  idealnie symetryczne. Spasowanie rękojeści, bolstera prawie idealne (jedynie z bliska patrząc widać trzy mikroskopijne szczeliny przy  łączeniu drewna z laminatem przy grzbiecie i jedną z prawj strony rękojeści).
Na zdjęciu przez lupkę powiększającą 10razy

Szlify symetryczne, równe, wyprowadzone prawie na zero, KT ma wysokość poniżej 0,5mm.
Za lustrem na głowni (w tym wypadku lustro należy rozumieć dosłownie) specjalnie nie przepadam ale tutaj wygląda bardzo dobrze  a i podatność na korozję w takim wykończeniu jest mniejsza.

Praca
Skromniaczek nie jest nożem do ciężkiej pracy. Jest na to zbyt delikatny i ... ładny. Miejsce w którym czuje się moim zdaniem najlepiej to kuchnia. Może gdyby miał pochewkę to jako lekkie EDC też by się nadał ale gdyby babcia....itd. W kuchni 10cm cienkiej z łagodnym brzuszkiem głowni potrafi przyjemnie zaskoczyć. Do tego dochodzi ostry jak igła czubek. Nóż tnie, jak się po nim można spodziewać rewelacyjnie. Pieczywo a zwłaszcza bułeczki tniemy jednym cięciem, Z chlebem nawet ze świeżym, dużym, wiejskim z łatwością nóż sobie radzi, na okrętkę co prawda   ;P  ale wbijanie to sama przyjemność. Pocięcie warzyw czy owoców na choćby milimetrowej grubości plasterki jest banalne. Niewielka grubość głowni pozwała na precyzyjne krojenie twardych warzyw bez rozłupywania. Wędliny czy mięso także nie stanowią wyzwania. Pozytywnie zaskoczyło mnie zachowanie noża przy cięciu sera. Skromniaczek nie klinował się w nim a ser nie kleił się do płazów w takim stopniu jak w porównywalnych kuchenniakach Fiskarsa i z Ikei.


zdjęcie Stn

Operowanie nożem dla mnie mimo, że rękojeść do mojej dłoni  jest odrobinę zbyt mała (Żonie przypasowała idealnie  ;) ) jest wygodne i nie męczy dłoni. Poza tym niewielka masa sprawia, że zapomina się o nożu w ręku.
Jest coś co czego niezbyt się nadaje a mianowicie wyskrobywanie z dna pudełka serka czy masmixu  ;) a także zbieranie grzbietem głowni z deski drobno poszatkowanych ziół czy cebuli.
Już wyjaśniam o co w tym ostatnim chodzi. Mianowicie bolster wystaje na ok 1-2mm ponad grzbiet noża tak, że przy zgarnianiu z deski grzbietem noża powstaje szczelina przez którą uciekają poszatkowane produkty.
Chwyt poprzez ukształtowanie rękojeści nawet w dłoni mokrej czy tłustej jest pewny. Czuć oczywiście lekkie przesuwanie się noża ale nie na tyle żeby mógł wysunąć się z dłoni.



Podczas trzech tygodni u mnie Skromniaczek był podstawowym nożem kuchennym w domu.
Radził sobie wyśmienicie z codziennymi posiłkami i codziennym krojeniem na plastikowej desce kuchennej. Codziennie przygotowując posiłki dla psów testowałem jego ostrość. Psy dostają karmę z małych paczuszek-próbek i przez cały okres pobytu u mnie nóż takie próbki rozcinał jednym płynnym cięciem. A to jest już wyzwanie. Często ostre, golące czy płynące przez kartkę papieru noże rozciąć takiej torebki nie potrafiły.

To dziwne ale przez te trzy tygodnie pobytu u mnie nie odczułem potrzeby naostrzenia noża  :? Skromniaczek nadal przez wszystko płynął. W końcu żeby sprawdzić jak się ostrzy pokroiłem nim trochę na talerzu  ;) Kilka pociągnięć i nóż w końcu się stępił. Pozostało go naostrzyć.
Ostrzenie na diamentach przebiegło szybko ale to zaleta szlifu i mojego lenistwa. A mianowicie pierwotny kąt KT miał ok 15, może mniej stopni a ja jadąc na diamentach allegrowych i podstawce Stn'a ostrzyłem na 20" co w połączeniu z cienkością samego ostrza dało efekt błyskawicznego naostrzenia.
Linia markerem na zdjęciu miała ok 1mm grubości jak widać diament zdjął ledwie kilka dziesiątych milimetra zaznaczonej powierzchni.

Przy kolejnych ostrzeniach już tak łatwo nie było. Nie wiem na ile NC11LV jest tu zahartowana ale ostrzy się dość opornie. Po wypracowaniu kąta KT na 20" ostrzy się wolniej niż Sandvik z Bucka Vantage czy AUS8 z Bokera, szybciej niż ZDP w szalotce czy D2 w 710.

Stal obrobiona naprawdę bardzo dobrze. Jedyny problem to potencjalna rdzewność i skłonność stali do łapania przebarwień ale cóż D2 taka jest i nawet lustro tego nie zmieni. Piszę potencjalna ponieważ nie zostawiałem brudnego/mokrego noża tylko po pracy nim myłem i wycierałem  do sucha ale i tak powstało kilka małych przebarwień na głowni. Uroda stali.
Przebarwienia powstały po szatkowaniu młodej białej kapusty i cebuli. Cebulę ciąłem nożem wcześniej wielokrotnie i przebarwienia nie powstały więc albo sprawczynią była kapusta albo wyjątkowo agresywna cebula. Cięcie cytryny nóż też zaliczył wcześniej bez zmian na głowni.

Poza kuchnią nóż kilka razy w pochewce od Bokera był na leśnych spacerach. Tam miał okazję przyciąć kilka kijków i je ostrugać. Był także przez kilka dni u mnie w pracy gdzie oprócz cięcia kartek, otwarcia kilku kopert poszatkował parę pudeł kartonowych. Spisał się przy tym bardzo dobrze. Tnie się nim naprawdę aż zaskakująco wygodnie. Poległ (tj przestał ciąć kartkę papieru) dopiero po trzecim pudle. Co moim zdaniem jest bardzo dobrym wynikiem.

Jaki jest Skromniaczek? Mam nadzieję, że każdy po tym krótkim opisie wyrobił sobie zdanie.  Bardzo dobre materiały, doskonałe wykończenie dały w końcowym efekcie świetny nóż. Jedno jest pewne nie jest taki skromny jak sugeruje nazwa.


zdjęcie Pitt


Mario

Dzięki za reckę a przede wszystkim DZIĘKUJĘ autorowi noża za jego udostępnienie.

No i może kilka słów odemnie.
Biorąc go w dłoń prócz chęci szaleństw w kuchni budzi sie w mnie również "knife fighter"  :D, nie wiem czemu ale mam wrażenie że nóż się nadaje i sporo nim można. Jak już wspomniał rotpin, praca w kuchni i zajęcia około kuchenne to raj dla nożyka. To naprawdę świetny chlastacz. Doskonała pochewka od Pitta pozwala nosić go ze sobą dosłownie wszędzie a waga noża sprawia iż nawet go nie czujemy. Można nim pracować naprawdę długo bez zmęczenia łapki. A w moich dłoniach leży naprawdę świetnie i wcale nie jest za mały  ;P
Wykonanie....hmmm....autentycznie pierwsza klasa...
Tak sobie właśnie pomyślałem że może błędem było zastosowania D2 w nożu o takim przeznaczeniu. Bo jeśli o mnie chodzi to nie dość, że nie należę do osób przesadnie dbających o noże to jeszcze D2 bywa zdradliwa:
- w czasie ostatnich ulew w mieszkaniu było dość wilgotno a nóż w pochewce - załapał duże plamki rudej w dwa dni - większość doczyściłem Cifem i gąbeczką.
- po obieraniu ziemniaków praktycznie natychmiast wystąpiły przebarwienia których nie dało się usunąć.
- po kiełbasie z grilla a właściwie po tłuszczu z niej zostały przebarwiania na niemal całej głowni. Fakt że nóż pokryty tłuszczykiem leżał sobie ponad 30 minut.
Sporą część udało się domyć lecz część została. Coż... wcale mi to nie przeszkadza a nadaje wręcz charakteru. Jednak dla spokoju ducha wolałbym coś nierdzewnego.
W trzymaniu ostrości zgadzam się z rotpinem.Podostrzyłem go do stanu "włosy w locie" po odebraniu z zapochwienia i od tamtej pory nie ma potrzeby by go podostrzyć. To tak na szybko i dość chaotycznie ale mam dziś bardzo trudny dzień i nie mogę zebrać myśli. Za jakiś czas pewnie znów kilka słów dopisze no i obiecuje dalsze fotki.
Generalnie powiem jeszcze, że nóż jest naprawdę milusi i wydaje się bardzo przemyślany. Do tego przez lusterko i drewienko sprawia wrażenie bardzo ekskluzywnego i eleganckiego. Śliczny jest po prostu. A do tego w pełni użytkowy... i to bardzo użytkowy...


maba

Świetny nożyk, ciekawa recenzja, fajne zdjęcia - czego chcieć więcej? :-*


Szabas

Aleś go Rotpinie prześwietlił.
Prawdziwy "no bullshit" :D

Szacunek Darku. Twój nóż zdał niełatwy egzamin. :)

Dylu dylu na winylu...

>El Solo Lobo<

Pitt

Miałem styczność z tym nożem podczas szycia do niego pochewki.
To co mi przeszkadzało, to zbyt gruby laminat jedwabny zastosowany między bolsterem a drewnem.
Reszta bajkowa. Piękne drewno, doskonale obrobione; piękny szlif. Ostrość nie była zbyt brzytewna, ale nie poprawiałem, bo nie mój nóż. Szlif pociągnięty niemal na zero, więc nawet jak nie było tej idealnej ostrości, to nóż i tak płynął przez materiał. Ciąłem nim tylko kawałem skóry 4mm, nitki, taśmy klejące,opakowania spożywcze. Podczas procesu technologicznego towarzyszącego tworzeniu pochewki głownia ciut miałóa kontakt z wilgocią i nabrała przebarwień. Usunąłem je przed odesłaniem noża do Właściciela specjalną pastą polerską. Tyle ode mnie.

Uwaga - nieogarniam paczkomatów, wysyłam tylko DPD

topek

Moge tylko napisac - DZIEKUJE za bardzo pochlebna recenzje :*
Mario !  Zycze dlugiego i wygodnego uzytkowania :)


Mario

Cytat: topek w 17-07-2009, 19:49:43

Moge tylko napisac - DZIEKUJE za bardzo pochlebna recenzje :*

Coż, jak widać nożyk całkowicie zasłużył na to co zostało napisane...

MASSakra

Faktycznie wygląda jak fajterek, szczególnie w rewersie. Dzięki za recke :)


vera11


Pitt

Uwaga - nieogarniam paczkomatów, wysyłam tylko DPD

Lech

Panowie rozmawiacie we własnym sosie. Pardon.
Jestem początkujący i naprawdę nie wiem co to za qrestwo ten Topek Skromniaczek.
Za ile i gdzie można kupić?

Nożyk mi się podoba ale co to konkretnie jest ?


grisza

#11

Przeczytałeś reckę :question:No dobra:Skromniaczek to nazwa noża,Topek to jego twórca,a kupić...pewnie od Mc Mario,o ile zechce się z nim rozstac.I rada:czytać ,czytać i jeszcze raz czytać,najlepiej ze zrozumieniem  :*.Pzdr.G
A...i oczywiście gratulacje dla makera-cudeńko i własciciela.Pzdr.

"Cokolwiek czynisz, czyń roztropnie i patrz końca! "
                     Owidiusz

          9/19

tom58

Dziury na linkę ni ma :] :D, a tak na poważnie - super nożyk i extra tekst :), dzięki

Ride To Live Live To Ride

Mario

Cytat: grisza w 24-11-2009, 18:03:09

kupić...pewnie od MC Mario,o ile zechce się z nim rozstac

Nie zechce.  :]

Lech

#14

Panowie, kurna czy ten Skromniaczek to jakiś tajny projekt? Pytam się konkretnie.
Jak jeden facet wystrugał coś takiego w ilości jedna sztuka i chwali się znajomym to o co cały ten zgiełk ???

O Santoku Gerlacha byście lepiej napisali ;-)) Mam taki.  Szasta cebule, że aż miło  :-))


Ypoznan

#15
Cytat: Lech

Panowie, kurna czy ten Skromniaczek to jakiś tajny projekt? Pytam się konkretnie.
Jak jeden facet wystrugał coś takiego w ilości jedna sztuka i chwali się znajomym to o co cały ten zgiełk ???

O Santoku Gerlacha byście lepiej napisali ;-)) Mam taki.  Szasta cebule, że aż miło  :-))

Widzisz.
Topek się nim nie chwali tylko dał go do oceny innym, a to wymaga dużej odwagi. Zgiełk wynika z tego, ze nóż poza tym, że jest bardzo ładny i elegancki (czyli ogólnie podoba się) to jeszcze posiada niezaprzeczalne walory użytkowe - czyli wspólnie cieszymy się z sukcesu Twórcy. :)

A o santoku Gerlacha to może byś sam napisał, ha?  ;>

Ps. http://www.knives.pl/forum/index.php/board,185.0.html

Ponieważ "Ypoznan" w konwersacji brzmi tak jakoś bardzo oficjalnie, dopuszczam także: Januszku, Jasiu, Jachu i inne miłe określenia. ;)

http://www.navaja.pl/

Mario

Cytat: Lech w 25-11-2009, 09:40:53

Jak jeden facet wystrugał coś takiego w ilości jedna sztuka i chwali się znajomym to o co cały ten zgiełk ???

Skoro nie wiesz o co ten zgiełk to weź i samemu takiego wystrugaj. Bo to pewnie dla takiego miszcza jak Ty pikuś.

Ypoznan

Jak tylko zobaczyłem Mario, że przeglądasz ten wątek to wiedziałem, że będziesz miał "wejście smoka". :D

Nie bij, wytłumacz.
Ludzka rzecz błądzić. ;)

Ponieważ "Ypoznan" w konwersacji brzmi tak jakoś bardzo oficjalnie, dopuszczam także: Januszku, Jasiu, Jachu i inne miłe określenia. ;)

http://www.navaja.pl/

Mario

Cytat: Ypoznan w 25-11-2009, 10:13:41

Nie bij, wytłumacz.
Ludzka rzecz błądzić. ;)

Jeszcze nie bije a w sposób łagodny tłumacze, że to jednak sztuka zrobić dobry nóż.  :D

Lech

#19

Panowie to ja może wytłumaczę, że noże to moja może jeszcze nie pasja ale rodzące się nowe hobby.
Zaczęło się od kuchenniaków.
Od lat jak pamiętam posiadaliśmy w kuchni same tłuczki, złej jakości i nienaostrzone ( "bo się dziecko skaleczy" ;-))

Ponad rok temu postanowiłem to zmienić.
Kupiłem damasceny Gerlacha i zacząłem (ku zachwycie lub odrazie rodziny i znajomych) ostrzyć je na diamencie 800 DMT.
Zresztą chęć zdobycia jakichś dobrych rad dotyczących ostrzenia zmusiła mnie do poszukiwania instrukcji w necie.
Tak trafiłem na stronę knives.pl
Od roku też moja wiedza na temat noży bardzo się powiększyła.
Do doskonałości daleko. Ale przyjdzie z czasem - to wiem.

Najpiękniejsze noże jakie do tej pory widziałem to:
http://www.benchmade.com/products/180DM

oraz
http://www.buckknives.com/index.cfm?event=product.detail&productID=3135

Co Wy na to ???

A co do kuchenniaków to cel do zdobycia:
benchmade 4501 knife set ( 60 HRC !!!)

Miło by zobaczyć recenzję na knives.pl
A o Santoku Gerlacha może i napiszę. Czemu w zasadzie nie???

Aaa i gratuluję tekstu o pikutku - SUPER a wyrażenie z forum "rękojeść leży w ręce jak własny kutas" ha, zapisuję do annałów naszego ojczystego języka