Reklama

Kershaw Zing KS1735

Zaczęty przez rotpin, 16-07-2009, 16:22:10

rotpin

Kershaw Zing.

Nowość Kershawa projektu RJ Martina, który powoli zdaje się stawać głównym projektantem firmy po odejściu Kena Oniona. Mały zgrabny folderek produkowany w dwóch wersjach kolorystycznych: czarna i pomarańczowa.


Wymiarówka
długość głowni       7,5cm
grubość głowni          3mm
wysokość głowni      2,3cm u wyjścia szlifu
długość KT             7cm
długość rękojeści   10cm
grubość rękojeści     1,2cm

Głownia
Głownia o profilu spear point z wysokim szlifem wklęsłym i rowkowaniem na płazach, piaskowana. KT ma 7cm długości, nie ciągnie się od samego początku głowni pół centymetra przypada na coś pomiędzy choilem a notchem. Głownia ma 3mm grubości i zwęża się do 1mm czubka.

Dla amatorów spokojnego rozkładania noża mamy kołek znany już z innych modeli Kershawa czyli jednostronnie ścięty o karbowanej powierzchni. Dla wielbicieli bardziej dynamicznego rozkładania noża jest flipper, który po rozłożeniu spełnia funkcję jelca. Złożony wystaje na 7mm ponad okładziny grzbietu rękojeści.
Na głowni z jednej strony wypalone logo Kershawa z drugiej nazwa modelu, rodzaj użytej stali i nazwisko producenta. Dodatkowo na fliperze data urodzin ;)

Rękojeść
Rękojeść z pomarańczowego lub czarnego Poyimide o kratkowanej fakturze i stalowych  jedno milimetrowych linersach z 410-ki. Skręcona czterema torxami. Jednym osi głównej rozmiaru 8 i trzema rozmiaru 6.

Pomiędzy okładzinami w tylnej części noża back-spacer z tworzywa, który podkreśla krzywiznę rękojeści i nadaje jej smaczku.
Śruba osi głównej z jedej strony torx z drugiej sześciokątna, wyeliminowany więc tu został problem znan np. z Boa i nie ma najmniejszych kłopotów z rozkręceniem noża.. Stop pin ma 3mm i umieszczony jest na wcisk. Na końcu rękojeści jest mała 3mm dziurka na linkę.

Klips
Klips jak na Kershawa mały i zgrabny, dwupozycyjny i tu nowość w stosunku do produktów Kershawa - częściowo dwustronny. Dla osób leworęcznych nie ma możliwości ustawienia tip up. Dla praworęcznych mamy do wyboru tip up i tip down. Klips przykręcony dwoma torxami rozmiaru 6.

Blokada
Blokada to linerlock o grubości 1mm. W obu egzemplarzach zapada na początku i przylega całą swoją powierzchnią do głowni. W listku blokady mały detent ball pewnie trzymający głownie w pozycji zamkniętej. Listek jest gładki ale wystaje ok 1-2mm ponad krawędź okładziny.

Wrażenia
Wykonanie i spasowanie jak większość produkcji Kershawa  na bardzo, bardzo wysokim poziomie. Szlify równe i symetryczne, brak zauważalnych niedoróbek. Jeśli musiałbym się koniecznie do czegoś przyczepić to jedynie kołek ma dość ostre krawędzie które przy otwieraniu noża potrafią się wrzynać w kciuk ale z drugiej strony kto mając do dyspozycji fliper otwiera kołkiem ;)
A jeśli już mowa o fliperze i ,,flikaniu" to mechanika działa tu na naprawdę rewelacyjnie. Już lekkie pociągnięcie płetwy palcem powoduje wystrzelenie wręcz głowni i miłe uchu metaliczne szczeknięcie zapadającej blokady. Tak jest niezależnie czy nóż rozkładamy nóż głownią do góry czy do dołu. Nie trzeba machać nadgarstkiem, lekkie pociągnięcie za flipper i nóż niczym automat sam staje na baczność. Blokada w obu testowanych egzemplarzach zapada na samym początku. Jest gładka bez żadnego karbowania ale poprzez nieznaczne wystawanie ponad rękojeść pozwala na sprawne zamykanie noża. Nie przeszkadza przy tym ani nie wbija się w palec wskazujący w chwycie młotkowym nawet przy silnym ściśnięciu noża.

Nóż jest z gatunku małych ale rękojeść nawet w mojej sporej dłoni zapewnia pełny czteropalcowy chwyt. Faktura okładzin rękojeści nie jest za agresywna ani za gładka, taka  powiedziałbym w sam raz. Polyimide do złudzenia wręcz przypomina wizualnie i w dotyku G10 i konia z rzędem temu kto na pierwszy rzut oka będzie w stanie je rozróżnić. Kratkowana faktura zapewnia pewny chwyt nawet w mokrej dłoni a przy tym jest na tyle delikatna, że nie ma ryzyka uszkodzenia kieszeni podczas wyjmowania i chowania noża. Przy chwycie z kciukiem na grzbiecie noża stabilność noża w dłoni poprawia karbowanie na linersach.

Klips jest mały i IMO ładny ale nie pozwala na dyskretne przenoszenie noża w kieszeni. Po jego włożeniu wystaje rękojeść na ok 1,5cm. Trzyma się kieszeni bardzo mocno i w moim przypadku nie chcąc za szybko podrzeć spodni wymagał lekkiego podgięcia. W Zingu Kershaw wyszedł na przeciw oczekiwaniom leworęcznych fanów i są otwory na  przełożenie klipsa na lewą stronę. Co prawda tylko w pozycji tip up ale zawsze.

Głownia, tak na prawdę nadal nie wiem co o niej myśleć. Żebrowania po chwili oswojenia się z nożem wyglądają fajnie. Są niby płytkie ale szlif jest wklęsły więc i nie zawsze jesteśmy w stanie usunąć z nich zanieczyszczenia. Porównywałem z PackRatem i Spyderco Moranem i nie zauważyłem różnic in plus w cięciu twardej tektury. Trochę inaczej miała się sprawa ze struganiem naprawdę twardych materiałów np. drewna. Tu widać lekką przewagę Zinga nad nożami o głowni klasycznej. Przy pierwszym pociągnięciu ostrze wbija się głębiej i lżej niż porównywalnej grubości szlif płaski w PackRacie. Z drugiej strony skrajność - miękki ser. Żłobienia naprawdę ułatwiają jego cięcie. Ser nie klei się do noża jak w przypadku szlifu płaskiego.
Niezbyt często do typowych prac kuchennych używamy folderów ale poświęciłem się dla dobra ogółu i oto efekty. Ziemniaki lub jabłka - w obieraniu przeszkadza fliper który wbija się w podstawę kciuka. Nie zauważyłem wyższości ,,żeberek" nad szlifem płaski w obieraniu ani w plasterkowaniu. Co więcej wklęsły szlif przy niezbyt wysokim ostrzu sprawia, że ziemniaki są rozłupywane. Natomiast świetnie wycina się oczka w ziemniakach.
Wędlina czy surowe mięso – jak każdym ostrym nożem tnie się doskonale. Smarowanie - niewiele ale pasztet pozostaje w rowkach. Może to niezbyt higieniczne ale wylizać resztki smarowidła przy odrobinie wprawy się da ;) Żeberkowanie nieco utrudnia życie kiedy nie mamy dostępu do wody czy choćby serwetki do wyczyszczenia noża po cięciu wilgotnych produktów żywnościowych. Po przecięciu dajmy na to pomidora na ćwiartki nie da się po prostu wytrzeć płazów o nogawkę ponieważ sporo soku pozostaje w zagłębieniach żłobień a to prowadzić może do łapania ,,rudej". I tu przechodzimy do stali.

Jest ona w gruncie rzeczy nowością na rynku. Miała być i zdaje się jest nadal produkowana na wyłączność dla Kershawa. Ma mieć jeszcze bardziej zwiększoną odpornością na korozję niż 13C26. Ma mniej węgla i molibdenu, więcej chromu i dodatek azotu.

%C %Cr %Mo   %N   %Si
13C26                         0,68   13   0,7     -   0,4
14C28N                   0,62   14   0,55   0,08   0,25

Zdjęcie struktury stali znalezione na 2BKCFORUM z lewej 14C28N z prawej 13C26

Ze swoich doświadczeń  z Zingiem wiem jednak, że rdzawe plamki pomimo znacznej odporności na korozję stali potrafią się łatwo pojawić. Miałem okazję zobaczyć to na swoje oczy kiedy po przemoknięciu do suchej nitki na urlopie nóż został zapomniany w kieszeni i pozostał w wilgotnych spodniach (pogoda nie sprzyjała) przez blisko dwie doby. Pokrył się całą masą rudych piegów. Myślałem, że będą kłopoty z jej usunięciem zwłaszcza w rowkach ale Cif + gąbka i w ciągu minuty, dwóch po rdzy nie było śladu.
Ostrzy się wyraźnie oporniej niż Sandvik 13C26. Nie jest tak, że po 20-30pociągnięciach na brązowych prętach triangla włosy same odskakują od przedramienia. Tu trzeba niestety trochę popracować na podobne efekty. Odnoszę też wrażenie, że po naostrzeniu do maksymalnego poziomu nie ma takiej ,,agresji" cięcia jak stary Sandvik 13C26. Ostrość trzyma nieznacznie powyżej starego Sandvika a to w zupełności wystarcza dla normalnego użytkownika noża.

Konserwacja nie sprawia problemu. Stal prawie nierdzewna, konstrukcja półotwarta nie ma najmniejszych kłopotów z czyszczeniem.

Podsumowując Zingo to mały, przyjazny dla ,,otoczenia", o dobrych właściwościach tnących  folder  wykonany z niedrogich acz godnych polecenia materiałów przy tym znacznie lepiej jakościowo niż wiele sporo droższych noży, dający masę frajdy z użytkowania.


Stn

fajna recka - nożyk też macałem u Rotpina
wsumie miła rzecz, jadnak jak pomyśle jak to będzie wyglądało po cięciu kaszanki
to ciarki mam na placach...

Pecado: Nóż nie penis - nie musi być wyprężony, żeby dobrze wyglądać na zdjęciu.

kabaddon

Trochę mnie przestraszyłeś wizją rdzawych plamek w tych rowkach (ble)  :dead: A jaki jest ten plastik na rękojeści bardziej przypomina spyderco (ten mi się wydaje gładszy) czy jak Benchmade coś taki szorstki bardziej? Byłbym jeszcze dźwięczny za fotkę backspacera bardziej od dupy strony :)

Well Long Tall Sally she's built for speed, she's got everything that Uncle John need

riot

Dzięki za świetną recenzję, Rotpin.

Odnośnie nożyka: moim skromnym zdaniem sam projekt jest bardzo przeciętny i nic poza tymi nieszczęsnymi rowkami na głowni nie przykuło mojej uwagi. Na własny użytek zakładam, iż znalazły się tam tylko po to, by "łamać" nudny w sumie design. Kołek - jak widzę - znany z Vapora; zatem bardzo dobrze, że jest też flipper. Generalnie wydaje mi się, że Martina - mając na uwadze np. świetnego Lahara - stać na więcej. Może następnym razem...

Jeszcze raz dzięki za ciekawy i precyzyjny opis.


Gurgul99

Czyszczenie jakże kultowego serka topionego, skrytego w zakamarkach klingi.. Ładna kolorystyki, ciekawy projekt. imho typowa biurówka ale przynajmniej nie ma jakiegos napisu "china" albo inny "taiwan", zalatującego gównianą taniością.
Przypomina tukana albo innego ptasiora z dużym dziobem.

Odwaga to strach przetrzymywany o jedną chwilę dłużej
Chrystus nadchodzi - udawaj że jesteś zajęty...

pecado

Cytat: riot1975 w 16-07-2009, 22:09:30

Na własny użytek zakładam, iż znalazły się tam tylko po to, by "łamać" nudny w sumie design.

To pewno tez, ale takie rowki mają też tą zaletę, że doskonale polepszają pracę w miękkich, kleistych materiałach.
Odpowiedź na pytanie "jak często tnę takie materiały" zostawię do indywidualnego rozpatrzenia ;)

Dzięki za opis R. :*

pozdrawiam
pecado
Fanklub Taktycznej Rusałki |#| Barankom mówię moje stanowcze nie :mad:
hokka hey hadree hadree succomee succomee

rotpin

Cytat: kabaddon w 16-07-2009, 20:51:53

Trochę mnie przestraszyłeś wizją rdzawych plamek w tych rowkach (ble)  :dead: A jaki jest ten plastik na rękojeści bardziej przypomina spyderco (ten mi się wydaje gładszy) czy jak Benchmade coś taki szorstki bardziej? Byłbym jeszcze dźwięczny za fotkę backspacera bardziej od dupy strony :)

Nie demonizowałbym rdzy. Stal trzyma się naprawdę dobrze i trzeba się postarać, żeby pojawiła się rdza powierzchowna a i ona nie stanowi problemu :) Co do polyimide gładkością mocno przypomina gładką serię BM710 była taka jakby wypolerowana.

Takie foty backspacera mogą być?

Cytat: riot1975 w 16-07-2009, 22:09:30

Dzięki za świetną recenzję, Rotpin.

Odnośnie nożyka: moim skromnym zdaniem sam projekt jest bardzo przeciętny i nic poza tymi nieszczęsnymi rowkami na głowni nie przykuło mojej uwagi. Na własny użytek zakładam, iż znalazły się tam tylko po to, by "łamać" nudny w sumie design. Kołek - jak widzę - znany z Vapora; zatem bardzo dobrze, że jest też flipper. Generalnie wydaje mi się, że Martina - mając na uwadze np. świetnego Lahara - stać na więcej. Może następnym razem...

Jeszcze raz dzięki za ciekawy i precyzyjny opis.

Kwestia gustu ;) Mi się podoba choć wolałbym bez żłobień ale Zing powstał na podstawie customa RJ Martina i musi tak wyglądać.
Cytat: Gurgul99 w 17-07-2009, 00:58:41

Czyszczenie jakże kultowego serka topionego, skrytego w zakamarkach klingi.. Ładna kolorystyki, ciekawy projekt. imho typowa biurówka ale przynajmniej nie ma jakiegos napisu "china" albo inny "taiwan", zalatującego gównianą taniością.
Przypomina tukana albo innego ptasiora z dużym dziobem.

Chyba się obrażę ;P Kershawy nawet te produkowane w Chinach wygląd i wykonanie mają na doskonałym poziomie :)
Cytat: pecado w 17-07-2009, 08:06:25

To pewno tez, ale takie rowki mają też tą zaletę, że doskonale polepszają pracę w miękkich, kleistych materiałach.
Odpowiedź na pytanie "jak często tnę takie materiały" zostawię do indywidualnego rozpatrzenia ;)

Dzięki za opis R. :*

Tak właśnie jest :)

riot

Cytat: rotpin w 17-07-2009, 10:26:35

Kwestia gustu ;) Mi się podoba choć wolałbym bez żłobień ale Zing powstał na podstawie customa RJ Martina i musi tak wyglądać.

Jasna sprawa  :) Nie wykluczam też, że po bliższym kontakcie przekonałbym się do niego.
Cytat: Gurgul99 w 17-07-2009, 00:58:41

(...) ale przynajmniej nie ma jakiegos napisu "china" albo inny "taiwan", zalatującego gównianą taniością.

Nie zgodzę się, iż taki napis musi świadczyć o "gównianej taniości" czy słabej jakości wykonania noża. Akurat Kershawy produkowane w ChRL, którymi miałem okazję pobawić się, trzymają bardzo przyzwoity poziom - o czym Rotpin wyżej wspomina.
Idąc dalej tym tropem, należałoby uznać, że np. od noży z czerwonej linii Benchmade'a wieje "gównianą taniością". Wydaje mi się to bardzo krzywdzące dla wielu świetnych modeli, którym trudno cokolwiek sensownego zarzucić, jak choćby Ambush.
Cytat: pecado w 17-07-2009, 08:06:25

(...) takie rowki mają też tą zaletę, że doskonale polepszają pracę w miękkich, kleistych materiałach.

Osobiście nigdy nie sprawdzałem, ale wierzę w to. Jednak biorąc pod uwagę perspektywę usuwania tego typu materiałów z rowków po pracy, unikałbym cięcia ich właśnie tym nożem.

Trochę to paradoksalne  :)


Gurgul99

Cytat: riot1975 w 17-07-2009, 17:25:32

Nie zgodzę się, iż taki napis musi świadczyć o "gównianej taniości" czy słabej jakości wykonania noża. Akurat Kershawy produkowane w ChRL, którymi miałem okazję pobawić się, trzymają bardzo przyzwoity poziom - o czym Rotpin wyżej wspomina.
Idąc dalej tym tropem, należałoby uznać, że np. od noży z czerwonej linii Benchmade'a wieje "gównianą taniością". Wydaje mi się to bardzo krzywdzące dla wielu świetnych modeli, którym trudno cokolwiek sensownego zarzucić, jak choćby Ambush.

Może to dziwne ale nie mam noża z napisem "china", "taiwan", jeśli kiedyś taki miałbym - dremel czyni cuda. Tak mam i tyle.
Jestem na tyle zryty że muszę mieć napisane "Japan", "Seki" albo najlepiej  "Golden, Colorado, USA, Earth".

Odwaga to strach przetrzymywany o jedną chwilę dłużej
Chrystus nadchodzi - udawaj że jesteś zajęty...

rotpin

Cytat: Gurgul99 w 17-07-2009, 17:42:07

Może to dziwne ale nie mam noża z napisem "china", "taiwan", jeśli kiedyś taki miałbym - dremel czyni cuda. Tak mam i tyle.
Jestem na tyle zryty że muszę mieć napisane "Japan", "Seki" albo najlepiej  "Golden, Colorado, USA, Earth".

Jakoś tak się składa, że większość made in China czy Taiwan które przeszły przez moje ręce, mowa tu o nożach uznanych firm nie tylko Kershawy ale i pająki i BM-ki, była często lepiej wykonana niż made in USA a nie przypominam sobie żeby gorzej ;)
Ale pobudki rozumiem  ;>

Gurgul99

Z chińskich rzeczy to ja lubie podkoszulki :)
Co do noża - chętnie nabędę :)

Odwaga to strach przetrzymywany o jedną chwilę dłużej
Chrystus nadchodzi - udawaj że jesteś zajęty...

riot

Cytat: Gurgul99 w 17-07-2009, 17:42:07

(...) muszę mieć napisane "Japan", "Seki" albo najlepiej  "Golden, Colorado, USA, Earth".

Gurgul, takie uzasadnienie jest dla mnie w pełni zrozumiałe i nie podlega dyskusji. Coś jakby siła wyższa  ;)

kabaddon

Cytat: rotpin w 17-07-2009, 10:26:35

Takie foty backspacera mogą być?

Spoko :)
Cytat: Gurgul99 w 17-07-2009, 17:42:07

Może to dziwne ale nie mam noża z napisem "china", "taiwan", jeśli kiedyś taki miałbym - dremel czyni cuda. Tak mam i tyle.
Jestem na tyle zryty że muszę mieć napisane "Japan", "Seki" albo najlepiej  "Golden, Colorado, USA, Earth".

Też miałem tak, trochę mi przeszło po pierwszym CRKT z Tajwanu - daje radę :) Także pewnie jakiś China Kershaw albo inny Tenacious się u mnie kiedyś pojawi  ;>
Well Long Tall Sally she's built for speed, she's got everything that Uncle John need

amper

Odgrzewanko - suplemencik :)

Zing: Orange, Black, Tanto

Tanto ma znacznie delikatniejszy czubek niż droppointy. Na obu zdjęciach na środku, gdyby ktoś nie wiedział :)

Ciekawe jest to, że subiektywnie tanto wydaje się mieć o wiele dłuższą klingę niż jest faktycznie.

edit: literówki

KAI: FAQ | Recenzje

Nie ma mnie i nie wiem kiedy wrócę...

chejron

Wczoraj macałem Zing Damascus w Specshopie w Pozznaniu i jestem rozczarowany strasznie opornie działającym liner lockiem. I flipper to nie to co speed safe  :frown:


bobo

Odgrzewam, ale nie bez powodu  :)
Dzisiaj na głowni mojego Zinga zauważyłem pęknięcie. Wygląda to tak, jakby kołek mocowany na wcisk pękł głownie w stronę grzbietu:

Zdjęcia do dupy, ale widać o co chodzi. Z tego co pamiętam, to na forum już była taka sprawa chyba z Kershaw Saphire i jakimś ZT. Ale jaja  :shades:

- no i co?
- no i nic.
- a teraz co ?!

porcelanowy

Powitoł
Zapraszamy do wątku "Kontakt z serwisem kershawa". Tylko im nie pisz, o tej lodówce co to cię zaatakowała ;)
Tak sobie teraz uświadomiłem, że taki ścięty kołek skutecznie utrudnia zrobienie kołka na śrubie. Chyba że jednostronny.


rotpin

Jak pisze Porcelanowy. Prawie na pewno będzie wymiana.


Fred

Cytat: bobo w 19-01-2011, 14:24:34

Zdjęcia do dupy, ale widać o co chodzi. Z tego co pamiętam, to na forum już była taka sprawa chyba z Kershaw Saphire i jakimś ZT. Ale jaja  :shades:

ZT 0200 od Bad Angelusa. Kershaw przysłał nową głownię na wymianę. Nóż jest teraz u mnie, póki co w całości.
Polemika z głupotą niepotrzebnie ją nobilituje - Stefan Kisielewski

roko

#19

Podoba mi się ten nożyk, a zwłaszcza kształt głowni, ale wolałbym bez tych żeberek.
Ostatnio przypadkowo odkryłem, że istnieje wersja z gładką klingą (Zing SS), ale ss, czyli gołe stalowe okładziny. Miał ktoś może styczność z tym nożem w takim wariancie?
A tak przy okazji to ten model chyba nie jest zbyt popularny, myślę, że to ciekawa (lepsza, gdyby nie te żłobienia) alternatywa dla chociażby Chilla, który moim zdaniem jest przesadnie filigranowy.