Reklama

Ostre Starcie vol. 9: PCK - Yahoo Podręczny vs. Acoustic Blades EDC001

Zaczęty przez Ypoznan, 14-04-2011, 17:00:06

Ypoznan

Ostre Starcie vol. 9: PCK - Yahoo Podręczny vs. Acoustic Blades EDC001

Autor: amper

Tym razem postaram się opisać nieco wrażeń z EDCowania dwóch customów rodzimej produkcji, które to otrzymałem dzięki uprzejmości WARa.

Przedmiotem będą następujące cuda:

1. AcousticBlades EDC001 by Wojtek "Wojtas13" Zawada
Stal: D2
Całość: ~18 cm
Klinga: ~8 cm

2. Yahoo Podręczny by Janusz "Yahoo" Bladowski
Stal: niespodzianka :P
Całość: ~17 cm
Klinga: ~7 cm

Nudy...
...czyli technikalia :P Konstrukcja fixedów nie sprzyja kwiecistym opisom i wybujałym dywagacjom - wybaczcie mi oschły opis. W obu przypadkach mamy do czynienia z klasycznymi full-tangami. Okładki to piaskowane, żółte G10 w Podręcznym i czekoladowa/brązowa Micarta (z worka jak mniemam) w EDC001. Całość spajają odpowiednio: węglowe piny i przelotowe rurki o całkiem sporej średnicy. Oba wyposażono w pochewki z czarnego kydexu z możliwością dopięcia tekloka.

Wrażenia wstępne
Najpierw słowo wstępne, czyli trochę o ideologii. W zamyśle projektantów, oba sprzęty powstały po to, by zastąpić folder w codziennych lekkich pracach. Z tego powodu, pewne rozwiązania mogą rozczarować wszystkich tych, którzy oczekują noża "wszystkomajacego".

Zacznijmy od dokładniejszego przyjrzenia się produktowi spod rąk Janusza.
"Podręczny" po wyjęciu z niewielkiej kydexowej pochewki - dobrze spasowanej acz poluzowanej już nieco w wyniku częstego używania noża - praktycznie znika w dłoni. Niewielka, smukła klinga o lekko trójkątnym kształcie posiada pełny płaski szlif i ulubioną przez Jasia krawędź "prawie na zero" :) Blank nie jest gruby - ma najwyżej 3 mm grubości. Rękojeść z piaskowanego G10 w żółtym, lekko transparentnym G10 jest równie smukła co klinga. Dodatkowo, część okładek bliżej tanga jest zabarwiona na czerwonawy kolor, co sprawia, że całość wygląda naprawdę sympatycznie. Nóż pochodzi z serii noży - jak to kiedyś Janusz mówił - roboczych. Jeśli takie wykończenie jest "robocze" to ja nie mam pytań  ;P Szlify są równe, okładki dobrze spasowane i równe. Żadnych zadziorów, szczelin czy innych kwiatków.

Filozofia noży Wojtka jest bardzo zbliżona - roboczy, prosty sprzęt do codziennej, brudnej i niewdzięcznej roboty. Mamy podobny przepis - pełny płaski, okładki z micarty, rurki i zgrubne, acz bardzo porządne i ładne wykończenie. EDC001 w porównaniu do swojego konkurenta (choć to stwierdzenie na wyrost), jest nieco bardziej masywny. Klinga jest wyższa, przez co sprawia wrażenie masywniejszej. Podobnie jest z rękojeścią. Grubsze okładki, ciemniejszy kolor, duże rurki i lekkie podcięcia pod palce, powodują, że nóż wygląda "dojrzalej" (w przypadku Jasiowego sprzętu padało czasem stwierdzenie "zabawkowy"). Pochewka z kydexu jest doskonale spasowana i trzyma nóż mocno - nawet za mocno :)

Praca/EDC
Tak jak wspomniałem wcześniej, oba noże są dość filigranowe i nastawione stricte na cięcie. Zresztą - w obu przypadkach mamy podobny profil kling z pełnym płaskim szlifem i cienkim, dość delikatnym czubkiem. Fani podważania okien i dźgania lodówek mogą od razu przejść do sekcji z wnioskami, bo nic ciekawego nie będzie się tu działo  ;P Co dla niektórych jest minusem, dla innych jest plusem - parametry cięcia są więcej niż dobre w obu przypadkach. Cienkie krawędzie sprawiają, że drobne prace kuchenne są prawdziwą przyjemnością. Porcjowanie niezbyt wielkich kawałków mięsa, obieranie warzyw i owoców, czy nawet szatkowanie ziół na desce - bez problemu. Oczywiście oba, z racji rozmiarów posiadają pewne ograniczenia i są od nich lepsze konstrukcje. Zdecydowanie nie są to noże do zastosowań "przemysłowych". Do krojenia chleba (kto jeszcze kupuje chleb w bochenku? :P) czy bułki lepiej jest chwycić za dedykowanego kuchenniaka.  Dorywczo, na biwaku doskonale zastąpią składanego, wiecznie łapiącego syfy między narzędziami Victorinoxa :) Skoro jesteśmy przy pracach obozowo-biwakowych i związanym z tym najważniejszym zadaniem - ostrzenie badyla na kiełbachę przechodzą lajtowo. Rzecz jasna należy zapomnieć o siłowym dłubaniu w drewnie - delikatne czubki tego nie lubią i można skończyć z wkrętakiem, a nie nożem w dłoni. Jeśli jednak będziemy robić to z głową, to można coś tam w sosnowym klocku porzeźbić.
Mała uwaga dotycząca ergonomii - oba noże cierpią na braki w trakcji rękojeści. Symboliczne gardy, dość śliskie okładki i "ołówkowy" chwyt (w przypadku Podręcznego) sprawiają, że używanie ich z brudnymi czy mokrymi łapami po paru browarach wymaga nieco większego skupienia ;)
Jeśli chodzi o codzienne noszenie - w obu przypadkach nie mam większych zastrzeżeń. Z racji rozmiarów, wygodnie nosiło mi się oba przytroczone sznurkiem (nie cierpię tekloka), albo bezpośrednio do paska, tuż nad prawą kieszenią, albo wrzucone luzem do kieszeni ze sznurkiem zaczepionym do szlufki. Pochewka Podręcznego jak wspomniałem była ciut luźna - prawdopodobnie nieco się "rozmemłała" od używania. Nóż nie wypadał, ale delikatny luz sprawiał, że często łapałem się na obmacywaniu się, czy aby na pewno nie wypadł. Kydex EDC001, mógłby być z kolei nieco luźniejszy - czasem przy dobywaniu, gładka rękojeść wyślizgiwała się z dłoni i trzeba się było zastanawiać, jak nóż wyciągnąć ;) Wszystko jest rzecz jasna kwestią gustu i można to poprawić.

Na koniec najważniejsze - stale. D2 w nożu Wojtka, zachowywała się jak... D2. Bardzo przyzwoicie trzymała ostrość, ostrzyła się średnio łatwo i czuć było, ze nóż ma raczej 50-kilka HRC niż 40 :P Nie zaobserwowałem też wykruszania czy zawijania się KT, ale z drugiej strony nie nadużywałem obu kling. W przypadku Podręcznego miałem małą zagwozdkę. Nawet sam Yahoo nie pamięta z czego go zrobił  :rotfl: Jaś twierdził że jest to coś pokroju M2/O1/A2. Na pewno któraś z nich, bo wilgotny nóż leżakujący w pochwie nabawił się nieco rudego fleka, który przerodził się w kilka głębszych rdzawych plam :) Zgrubny satin i rdzewka nie są najlepszym tandemem. Jeśli chodzi o bezobsługowość - lepiej tu wypada EDC001, który był wolny od powyższej przypadłości. W każdym razie - ostrzenie Podręcznego również nie nastręczało większych trudności. Podobnie jak D2, stal dawała się naostrzyć do poziomu golenia bez rzucania steku przekleństw i dobrze trzymała ostrość.

Podsumowując:
Oba noże to propozycja dla świadomego ich ograniczeń użytkownika. Wymagają nieco rozwagi przy używaniu, ździebko czułości przy pielęgnacji i jasnej specjalizacji zadań, w których będą używane. Jeśli tylko spełnimy wszystkie te warunki, odwdzięczą się bardzo dobrymi parametrami cięcia i wygodą pracy. Dla tych, którzy chcą zdradzić ród noży składanych, będą dobrą propozycją.

PS. Przepraszam za wyjątkowo paskudne zdjęcia. Niestety te w lepszej jakości pożarła mi awaria dysku  :badass:

Zapraszam do dyskusji:
http://www.knives.pl/forum/index.php/topic,110236.0.html
Ponieważ "Ypoznan" w konwersacji brzmi tak jakoś bardzo oficjalnie, dopuszczam także: Januszku, Jasiu, Jachu i inne miłe określenia. ;)

http://www.navaja.pl/

SMF spam blocked by CleanTalk