Reklama

Ontario Apache TAC-1 - Recenzjopodobnie...

Zaczęty przez ednyfed, 25-04-2012, 15:49:13

ednyfed

Ontario Knife Company (OKC) jest jedną z tych amerykańskich firm produkujących noże, której wytwory potrafią wzbudzić sporo kontrowersji. Zamiast o nowych produktach, częściej słyszymy o sporach między OKC i ESEE o własność marki RAT, o problemach z hartowaniem ostrza (przypadki złamanych głowni), o niechlujnie wyprowadzanej krawędzi tnącej oraz o kulejącej obsłudze klienta. Co ciekawe, noże, których wykonanie OKC zleca swoim partnerom we Włoszech i na Tajwanie, potrafią często prezentować lepszą jakość od produktów powstających w rodzimej fabryce pod Nowym Jorkiem. Można powiedzieć, iż ten czarny PR jest wyłącznie zasługą samej OKC. Wielka szkoda, gdyż jest kilka produktów, które moim zdaniem zasługują na szerszą uwagę.
Jako fan flipperów, przez długi okres czasu to właśnie w tej grupie poszukiwałem noża, który będzie się idealnie nadawał na EDC. Założenia – lekki, dyskretny, płaski, z krawędzią tnącą powyżej 9 cm, ograniczyły poszukiwania do niewielkiej grupy noży (wśród, których zabrakło modeli wyposażonych w płetwę). Spośród nich, pod wpływem subiektywnego zauroczenia, wybór padł na najnowszy składak OKC – Apache TAC-1. Ontario określa go mianem noża taktycznego. Ja z kolei umieszczę go w grupie – EDC fighter (jako, że przez nóż taktyczny zwykłem rozumieć coś co w sytuacji krytycznej będzie w stanie zastąpić nóż ze stałą głownią). Ale do rzeczy...

Suche info:
Długość krawędzi tnącej – 93 mm
Grubość głowni – 3 mm
Wysokość głowni – maks. 36 mm
Długość rękojeści – 125 mm
Długość całkowita – 218 mm
Rękojeść – czarne G10
Blokada – button lock
Waga – 106 gr.

Pierwsze wrażenie, czyli beczka miodu z łyżką dziegciu.
Nóż przychodzi w prostym, czerwono-białym opakowaniu wykonanym z twardej tektury i pozbawionym dużego logo producenta. Jedynie prosta nalepka z boku opakowania świadczy o tym, z czym mamy do czynienia. Pierwsze wrażenie po otwarciu pudełka jest pozytywne – brak jest widocznych niedoróbek. Całość wygląda nad wyraz estetycznie. Spojrzenie pada więc na głownię i tu pierwsze zaskoczenie (kontrowersja). Po jednej stronie widnieje nazwa modelu i logo producenta. Druga strona głowni pozostaje czysta. Gdzie znajduje się więc oznaczenie dotyczące stali? Odpowiedź brzmi – nigdzie :). Co więcej OKC kilka razy zmieniało zdanie na temat stali, której użyto do produkcji foldera Apache. Gdy kupowałem nóż, niektóre sklepy oznaczały stal jako 154cm, inne jako 440C. OKC początkowo podawało informacje, iż do produkcji noża użyto stali 440C. Potem (sądząc zapewne, iż ponad 100 dolarów za nóż z 440C nie uczyni go konkurencyjnym) zmieniło zdanie i podawało info o wykorzystaniu 154cm. Ostatecznie, przyciśnięte do tablicy, potwierdziło wykorzystanie stali 440C. Świadczy to jedynie o niepoważnym podejściu do klienta i być może bałaganie, który panuje w firmie. Jeśli jest to faktycznie stal 440C, to bliżej jest jej na szczęście do 440C od Benchmade, niż tej samej stali od chińskich Bokerów z serii Plus. Trzymanie ostrości jest na niezłym poziomie (zbliżonym nawet do tego z noży wykonanych ze 154cm).

Głownia.
Mamy tu do czynienia ze zmodyfikowanym kształtem drop point, przynoszącym na myśl rozwiązania znane z noży Spyderco (Para-military, Military etc.). Zgodnie z założeniem producenta taki kształt głowni ma zapewnić dobre właściwości penetrujące. I tak właśnie jest. Brak fałszywki zasadniczo nie wpływa negatywnie na wbijanie noża w różne materiały, zapewniając przy tym w miarę mocny czubek. Dosyć wysoki, płaski szlif typu saber-grind zapewnia kompromis między wytrzymałością i dobrymi właściwościami tnącymi (w kuchni przegra oczywiście z nożami wyposażonymi w szlif pełny płaski). Zaletą Apache Tac-1 jest długość krawędzi tnącej – 9.3 cm (przy stosunkowo niewielkiej wadze ogólnej noża). W połączeniu z użytkowym kształtem głowni, daje to całkiem dobre narzędzie do prac wszelakich. Wykończenie głowni to klasyczny bead blast. Wygląda ładnie, ale jego funkcjonalność jest co najmniej dyskusyjna (zwłaszcza w kontekście soku z owoców, pozostawiającego na głowni trudno zmywalne smugi).
To czego nie widać na pierwszy rzut oka, daje o sobie znać przy głębszych oględzinach. Jednym z częstych zarzutów wobec amerykańskich produktów OKC są te dotyczące kiepskiej ostrości fabrycznej oraz niechlujnie wykonanej krawędzi tnącej. Niestety znajdują one potwierdzenie w przypadku Apache TAC-1. Nóż wyjęty z pudełka radził sobie sprawnie z kartką, ale nie golił. Krawędź tnącej z jednej strony była ustawiona na 25 stopni, z drugiej zaś na 28. 10 minut pracy na systemie Lansky pozwolił na doprowadzenie noża do stanu, w którym powinien był on opuścić fabrykę. Po produkcie kosztującym ponad 100 dolarów można by się spodziewać więcej.

Rękojeść i klips.
O ile można się przyczepić do niedociągnięć w wykończeniu głowni, o tyle rękojeść Apache TAC-1 jest wykonana wzorowo. Składają się na nią dwie płytki czarnego tworzywa G10. Zastosowano konstrukcję przelotową (trzy tulejki), dzięki czemu czyszczenie nie nastręcza wielu problemów. Całość skręcona jest na torxy, a klips na śrubki philipsa W celu zmniejszenia wagi noża zrezygnowano ze stalowych linersów (pozostawiając je tylko w wersji szczątkowej – sięgających do pierwszej tulejki). Mimo to, pod wpływem nacisku okładki z G10 nie odkształcają się, a cała konstrukcja jest stabilna. Poza tym, że solidna, rękojeść cechuje się również dobrym wykończeniem (wszystkie krawędzi zaoblone) i niezłą ergonomią. G10 wykończone jest dwojako. 2/3 długości zajmuje charakterystyczny rybi wzorek, zaś pozostałą część bardziej agresywne teksturowanie, zapewniające niezłą przyczepność.
Tym co się rzuca w oczy jest grubość rękojeści. Mimo 125 mm długości, rękojeść ma jedynie ok. 11 mm grubości (czyli tyle co w przypadku malucha, Kershawa Zing). Dzięki temu, dobrze układa się w kieszeni, a przebywają w towarzystwie unikniemy posądzenia o priapizm. Mimo tego, że płaska rękojeść dobrze leży w dłoni. Komfortowi pracy sprzyjają nacięcia pod kciuk oraz pod palec wskazujący.




(od góry - Kershaw Zing, Ontario Apache TAC-1, Zero Tolerance 0400)

Klips w Apache TAC-1, mimo, że jednopozycyjny, można zapisać zdecydowanie na plus. Skręcony na dwie śruby Philips, utrzymuje dobrze nóż w kieszeni, pozwalając jednocześnie na jego szybkie dobycie. Co ważne – jest w miarę dyskretny i nie rzuca się w oczy.

Jedyny minus, który można przyznać rękojeści Apache, związany jest z wykończeniem elementów metalowych. Zarówno klips, jak i śrubki oraz walec blokady pokryte są czarną powłoką. Zamysł jest dobry, niestety rodzaj powłoki już nie. Nie jest to bowiem DLC, a raczej zwykła farba, która powoli, acz sukcesywnie będzie schodziła.

Blokada.
W celu ograniczenia wagi noża, OKC zdecydowało się na zastosowanie, znanej głównie z noży automatycznych blokady button lock. Głownię w stanie otwartym utrzymuje metalowy walec. Blokadę zwalnia się przy pomocy przycisku na rękojeści. Jego umiejscowienie uniemożliwia przypadkowe naciśnięcie i zwolnienie blokady podczas pracy. Button lock w Apache wykonany jest naprawdę całkiem porządnie – nie ma mowy o bp zarówno w pionie jak i w poziomie. Co ważniejsze pracuje bardzo cicho – co może być zaletą podczas dobywania noża w miejscach publicznych. Blokada ta nie wzbudza jednak mojego zaufania na tyle, by używać tego noża do cięższych zadań. Choć z drugiej strony najlepszą blokadą do ciężkich zadań, jest blokada typu fixed ;).

Mechanika.
Nóż otwierany jest przy pomocy obustronnych, dużych i wygodnych kołków. Mocny detent sprawia, iż nóż nie otworzy się jeśli nie zostanie o to poproszony. Całość śmiga płynnie na podkładkach z fosforobrązu. Wygoda otwierania jest daleka od tej znanej z noży wyposażonych w axis lock. Słabo jak na nóż z przeznaczeniem taktycznym (defensywnym). Nie przeszkadza zupełnie w noży używanym jako EDC.

Praca.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy Apache TAC-1 dzielnie towarzyszył mi w typowo kuchennych i biurowych pracach. Otwierał korespondencje, ciął opakowania i kartony, rozdziewiczał blistery, strugał kijki. Z racji niskiej wagi, rąbanie i batonowanie pozostało jedynie w sferze marzeń;). Dobrze radził sobie w pracy łączonej, wymagającej najpierw wbicia w jakiś materiał, a następnie miarowego cięcia.
Nie ominęły go oczywiście uciechy obcowania z żywnością wszelaką. Jak już wspomniałem sok z cytrusów pozostawiał na powłoce trudne do wyczyszczenia smugi. Z krojeniem owoców dawał sobie dobrze radę. Z obieraniem, z racji rozmiarów, już nieco gorzej.
Prawdziwym testem była zabawa z rozczłonkowywaniem dyni pod placki. Ciężkie zadanie nawet dla wyspecjalizowanego noża. Apache podołał zadaniu, choć lepiej sprawdziłby się w tym przypadku nóż o większej masie.


Wnioski.
Czy mimo tych kilku niedociągnięć i ceny nóż jest wart polecenia? Raczej tak. Zwłaszcza dla kogoś, kto lubi nieco większe miejskie EDC, a przy tym nie chce straszyć ludzi odgłosem szczękającego framelocke'a. :). Mi osobiście, ciężko będzie chyba znaleźć coś co w większym stopniu spełnia moje założenia odnośnie idealnego noża EDC.

Zalety:- dużo ostrza przy małej wadze całkowitej noża
- bardzo wygodna rękojeść
- dyskretny klips
- płaski – wygodnie leży w kieszeni
- stal – nie do końca wiadomo jaka, ale sprawująca się całkiem przyzwoicie;)
- przelotowa konstrukcja
- wygodne kołki

Wady:
- jakość wykończenia krawędzi tnącej
- polityka OKC w stosunku do konsumentów
- czarna farba zamiast dlc

I kilka zdjęć wakacyjno-outdoorowych...



Dexameth

Dzięki za zajawkę  :) Z tej stajni miałem tylko fixy , nigdy składaka.Urodą IMO nie grzeszy , ale jeśli uważasz że jest ergonomiczny to warto się nim zainteresować  :)

Zawsze jest gdzieś piękny poranek , nawet w dniu naszej śmierci .

ednyfed

Urodziwy faktycznie nie jest - w sumie jak każdy nóż, który ma być w założeniu producenta taktyczny ;).

Rękojeść faktycznie im dobrze wyszła i jest wygodna. A, że płaska, to i łatwo można nim wykonywać triki w dłoni i kręcić między paluchami.


miguel

Fajny nożyk w sumie, zwłaszcza głowienka podoba mi się.

A recka świetna, fajnie podane konkrety. Dzięki :)

Michał

Moje prace na Instagramie: www.instagram.com/michaldms/

obol

ciekawy nozyk i jakis taki nei pasujacy do ich rodziny projektow

oto ja, czyli brzydki, zły i szczery...

http://www.knives.pl/forum/index.php/topic,57901.msg149059.html#msg149059 - moj skladzik
34 PCK od 20 naszych Makerow :D

guevara57

Z kształtu i "zastosowania" przypomina trochę  CRKT Crawford/Kasper Fighting Folder.

Może nożem?

amper

Dzięki za reckę. Nawet dość zgrabny jest :)

KAI: FAQ | Recenzje

Nie ma mnie i nie wiem kiedy wrócę...

ednyfed

Cytat: guevara57 w 26-04-2012, 17:29:26

Z kształtu i "zastosowania" przypomina trochę  CRKT Crawford/Kasper Fighting Folder.

Miałem podobne skojarzenie. Tylko, że dla mnie wygląda raczej jak nieślubne dziecko CRKT Crawford/Kasper Folder ze Spyderco Military ;)

szalek79

Cytat: amper w 26-04-2012, 21:44:11

Dzięki za reckę. Nawet dość zgrabny jest :)

bo ja wiem, jakoś do mnie nie gada taki szpic i jeszcze ta rękojeść rwąca portki  ;)

Cytat: na chwile w 28-10-2015, 07:14:26
jak Ci się udaje żyć bez tytanowego vicka? :? działa Ci ten w czerwonych okładzinach?
u mnie działa ;P

graf

To zdecydowanie powinien być automat.

Najlepsze polskie noże do rzucania
http://grafknives.pl
Polub na FB
https://facebook.com/grafknives

OddThomas


ednyfed

szalek79 - przed zakupem obawiałem się, iż faktycznie to G10 na okładzinach może być wrogiem dla kieszeni. Na szczęscie nie jest tak źle. Powiem nawet, że jest bardzo spodnioprzyjazna. Klips trzyma się spodni akurat na wysokości rybiego wzorku. Mimo tej fantazyjnej faktury G-10 jest w tym miejscu dosyć gładkie. Nóż więc opuszcza kieszeń wyjątkowo sprawnie. Podczas wyciągania nie ciągniemy kieszeni do góry. W zasadzie to nie widzę różnicy między wyjmowaniem Apache i ZT 0400, która ma na rękojeści aluminium. ;)

graf - zapewne wtedy Apache byłby nieco bardziej taktyczny - bliższy zrealizowania założeń OKC co do jego przeznaczenia. Choć mi osobiście ciężko sobie wyobrazić edcowanie automatu.


szalek79

Cytat: ednyfed w 29-04-2012, 00:24:30

szalek79 - przed zakupem obawiałem się, iż faktycznie to G10 na okładzinach może być wrogiem dla kieszeni. Na szczęscie nie jest tak źle. Powiem nawet, że jest bardzo spodnioprzyjazna. Klips trzyma się spodni akurat na wysokości rybiego wzorku. Mimo tej fantazyjnej faktury G-10 jest w tym miejscu dosyć gładkie. Nóż więc opuszcza kieszeń wyjątkowo sprawnie. Podczas wyciągania nie ciągniemy kieszeni do góry. W zasadzie to nie widzę różnicy między wyjmowaniem Apache i ZT 0400, która ma na rękojeści aluminium. ;)

czas pokaże ile zniesie kieszeń  ;P

klinga to trochę jak w tenku, tylko czubek bardziej w szpic, no i dziury brak  :shy:

Cytat: na chwile w 28-10-2015, 07:14:26
jak Ci się udaje żyć bez tytanowego vicka? :? działa Ci ten w czerwonych okładzinach?
u mnie działa ;P

mskowronldz

Konkretna recenzja konkretnego noża :) Miałem go kiedyś w łapie i wydaje się niezły. Sądząc po Rat1 i Utilitac II, które posiadam, jakość oraz użyteczność Apache powinna być na wysokim poziomie (jak na tą półkę).


Ripper

Free men own guns. Slaves don't.
Ponad 1/3 życia w tym grajdołku :}

TDK

Bardzo ciekawy nóż. Ponad 90 mm ostrza przy niskiej wadze, brak BP, stabilność, wysoki, płaski szlif, rękojeść wygląda na wygodną i klejącą się do ręki. No i dobry wygląd. Jestem na tak i chętnie bym go zmacał.


szary_wilk

Cytat: TDK w 30-04-2012, 21:23:36

Bardzo ciekawy nóż. Ponad 90 mm ostrza przy niskiej wadze, brak BP, stabilność, wysoki, płaski szlif, rękojeść wygląda na wygodną i klejącą się do ręki. No i dobry wygląd. Jestem na tak i chętnie bym go zmacał.

Macałem go dzisiaj w sklepie. Chcę taki :)

SEMPER PARATUS

graf

Najlepsze polskie noże do rzucania
http://grafknives.pl
Polub na FB
https://facebook.com/grafknives

szary_wilk

Cytat: graf w 30-09-2013, 23:17:29

W jakim sklepie są?

Cytat: graf w 30-09-2013, 23:17:29

W Demobil Rambo w Al. Solidarności w Warszawie. www.usarmy.pl Świetny nóż, tylko dziwne wrażenie robi wziecie go do ręki. Brak stalowych linersów sprawia, że nóż jest niesłychanie lekki. Jednak ta lekkość stwarza wrażenie delikatności. Wiem, że tak nie jest ale mimo wszystko wrażenie pozostaje.

SEMPER PARATUS

graf

Cytat: szary_wilk w 01-10-2013, 12:02:03

Cytat: graf w 30-09-2013, 23:17:29

W Demobil Rambo w Al. Solidarności w Warszawie. www.usarmy.pl Świetny nóż, tylko dziwne wrażenie robi wziecie go do ręki. Brak stalowych linersów sprawia, że nóż jest niesłychanie lekki. Jednak ta lekkość stwarza wrażenie delikatności. Wiem, że tak nie jest ale mimo wszystko wrażenie pozostaje.

Dzięki.

Trochę drogi...

Najlepsze polskie noże do rzucania
http://grafknives.pl
Polub na FB
https://facebook.com/grafknives