Nóż do walki według was

[Dexameth]

Każdy ma na ten temat inne zdanie, tak jak mamy różne dłonie i różną psychofizykę. Wiem że były już takie wątki, ale kto wie, może definicja " fighter knife' ewoluuje wraz z czasem? Tempo zmian w naszym życiu przypomina przecież zjazd z Kasprowego na łeb na szyję.
Fotki mile widziane.
Kubek :

[Zirkau]

Nóż do walki, jego kształt zależy tez od stylu tejże. Jedni preferują styl siłowy inni finezyjny.  Trzeba sobie odpowiedzieć czy to ma być nóż bojowy, straszący samym wyglądem, czy jednak potrzeba czegoś nie rzucającego się w oczy...

Ogólnie sztylety, ostrze bardziej długie niż krótkie (poniżej 6 cm to wyłącznie do cięcia).

Jego wzór będzie się zmieniał, zależnie od tego kto jest celem. Nóż korzysta bardziej z siły przebicia i ciętości niż masy więc powinien mieć kształty ułatwiający penetrację i dobrą ostrość (tu klingi się nie ścierają ze sobą jak w mieczach).

Zapewne bez żadnych piłek na grzbiecie czy innych otwieraczy - bo stracimy płynność ruchu gdy zaczepimy o coś, albo ktoś wykorzysta to do pozbycia się broni z naszych rąk.

np. na polowaniu używam polskiego WZ98 jako kordelasa do dobijania zwierzyny. Ale to kiepskie narzędzie uniwersalne, do skórowania czy patroszenia to lepszy kształt ma Mora

Trenując walkę na noże, mamy jednak bardzo dużo cięć (walka otwarta), zdecydowanie więcej niż pchnięć (atak z zaskoczenia).

Dla mnie istota - rękojeść umożliwiająca pewny chwyt w kilku pozycjach noża i umożliwiająca szybką zmianę tego chwytu.

[WAR]

Ten który aktualnie masz przy sobie.

[warhead]

+1

dodatkowo:

https://artcook.pl/pozostale-noze-kuchenne/497-fiskars-solid-noz-do-siekania-santoku-16cm.html

[Zirkau]

Ten który aktualnie masz przy sobie.

Tak, ale jak wiesz, jaki nóż nosisz przy sobie, masz prawo wyboru.

[shilach]

Ten który aktualnie masz przy sobie.

wystarczy żeby ostry był 

[warhead]

Żeby robil duze dziury. Nie musi byc super ostry .

[Fred]

wystarczy żeby ostry był 

Niestety nie wystarczy.

[Rademenes.]

I nie za ciężki - na wypadek, gdyby się okazało, że lepiej jednak spier*lać niż się ciąć.

[GarbatyAnioł]

Sam nóż da niewiele, jeśli nie umiesz się nim posługiwać.

[Swirek89]

Czym większy tym lepszy

[Ajron]

Ja tam się nie znam, pokojowy człowiek ze mnie; no kanapowy dla ścisłości . Ale jak już trzeba to z noży wybierałbym widły, szpadelek LWP w ostateczności trzonek od siekiery.

[katz]

@Raptorartur poleca dzidę.

[Dexameth]

Chyba dp zamknięcia wątek.Cechy jakie powinien mieć dobry nóż można przecież mechanicznie przenieść na nóż "do walki" ew. vice versa.
Bardziej chodziło mi o wasze przemyślenia na ten temat niż o fakty ogólnie znane.
Katz, dobra dzida nie jest zła, ale ja pytałem o noże.

[Raptorartur]

Niedługo będę polecał jeszcze coś lepszego

[katz]

No wiem, przecież.

[WAR]

Dexameth, Twoje pytanie jest inwalidą, ze względu na to, że 99% wypowiadających się nie ma nawet doświadczenia z wbijaniem noża w półtuszkę i wizualizuje swoje marzenia z cyklu "mam wielkiego penisa...".

[Ajron]

@WAR , mam nadzieję, że zwłaszcza takiego doświadczenia nie ma  .

[WAR]

Nie do końca zrozumiałem Twoją wypowiedź, znam tylko jednego człowieka który publicznie chwali się zabijaniem ludzi pałką i nożem w jaskiniach Afganistanu. Ale jemu akurat nie wierze 

[Orcanus]

A ja pożgałem  trochę półtuszek i innego czworonogiego bydlęcia. Bazując na własnych doświadczeniach to nóż pikutek będzie jak znalazł. Lekki i przyjazny , można szybko z nim spierdalać .

Ps osobiście preferuje siekierę   -nieważny fechtunek - jak już trafisz w cokolwiek to obiekt zostaje Trafiony 
Były już takie wątki do popcornu.