Reklama

Nowy kuchenniaczek, tym razem mniejszy :-)

Zaczęty przez TomekAchilles, 24-04-2017, 01:26:45

TomekAchilles

Witam wszystkich,

Jako, że to mój drugi post napiszę kilka słów o sobie.

Forum czytam od około półtora roku,zaczęło się od poszukiwania porad dotyczących ostrzenia noży na kamieniach
wodnych. Zarejestrowałem się jednak całkiem niedawno. Dobre kilka lat pracuję na kuchni i już jakiś czas temu zacząłem
rozglądać się za jakimś porządniejszym nożem ogólnego użytku, ponieważ noże w moich dotychczasowych miejscach pracy były
słabej jakości, zaniedbane albo kompletnie zajechane na elektrycznych ostrzałkach... Nawet pobieżnie przeszukując forum w
poszukiwaniu porad dotyczących zakupu noża do kuchni, można przeczytać o Victorinoxach, które maja dobry stosunek
cena/jakość, później długo nie ma nic i zaczynają się porządne japońskie noże.

Ja postanowiłem jednak połączyć przyjemne z pożytecznym i zapragnąłem wykonać nóż kuchenny dla siebie do pracy.
Tutaj powoli przechodzimy do meritum sprawy.Nie mając żadnego doświadczenia w obróbce metali ale czerpiąc wiedzę ze
skarbnicy jakim jest to forum zbudowałem jiga, zakupiłem niezbędne podstawowe narzędzia, kawałek stali D2 o grubości 3mm oraz kawałek G10
na okładziny i rozpocząłem pracę.

Wstępny projekt zakładał nóż o kształcie zbliżonym do gyuto z około 21centymetrową KT i rękojeścią full tang. Od pięty
miało być około 3cm flatspotu, a dalej po bardzo łagodnym łuku do czubka. Szlif miał być do około połowy wysokości klingi.
Wysokość w pięcie to 6cm( mam dość dużą dłoń )

Mieszkam w bloku i swój kącik warsztatowy mam w salonie,

więc nie chcąc robić hałasu i krzesać iskier wokół chciałem wyciąć blanka malutkim brzeszczotem, ale szło to tak powoli( jest duże prawdopodobieństwo, że po prostu robiłem coś źle :-) ), że dokupiłem najtańszą kątówke, poszedłem na balkon i po chwili było gotowe. Pilnikiem oszlifowałem kontur, wyznaczyłem środek
grubości blanka wiertłem i w końcu zamocowałem moje dzieło do jiga.

Stosując się do porad zawartych w Akademi pilnika
Raptorartura, zacząłem szlifować nisko zbliżając sie do środka KT i stopniowo podwyższałem szlif. Kiedy osiągnąłem pożądaną
wysokość szlifu, odwróciłem blanka i powtórzyłem wszystko na drugiej stronie.

Do tej pory wszystko szło (według mnie ) dobrze. Następnie pilnik wymieniłem na papierościernik z papierem o gradacji p100 i zacząłem wyrównywać rysy po pilniku.
Szlif jednak był dosyć pofalowany i wróciłem do pilnika aby podwyższyć szlif i jednocześnie go wyrównać. Ciągle mi to nie
wychodziło, szlif podchodził coraz wyżej, aż doszedłem do szlifu pełnego płaskiego :-/

Pomyślałem sobie "okej to są początki, może za pierwszym razem nie wyjdzie mi wymarzony nóż, następny będzie lepszy". Zmieniłem pilnik na papierościernik
i okazało się, że szlif jest nierówny, są jakieś górki, dołki itp... W tym momencie po prostu straciłem cierpliwość i
przeszlifowałem wszystko kątówką.

Jaki był rezultat, łatwo się domyślić, na (moje) oko wyglądało równo, a po przejechaniu
papierem przyklejonym do aluminiowego bloczku widać było głębokie fałdy, wgłebienia itd. Wziąłem się w garść i wróciłem do
pilnika na jigu. "Zrobię to od początku, przyłożę się bardziej i coś jeszcze z tego będzie". Niestety od ciągłego
szlifowania czubek blanka zrobił się tak cienki, że trzeba było go odciąć i teraz długość KT to 18cm, a przy czubku ostrze
ma grubość 0,2mm ( nie wiem czy nadaje się to jeszcze do hartowania?). Rękojeść skróciłem tak żeby mieściła się w
rozmiarach podanych w tabelce gdzieś w temacie o knifemakingu w kuchni.

Obecnie blank wygląda jak wygląda,

chciałbym go dokończyć, oddać komuś do hartowania (o ile jest jakikolwiek sens przy tej grubości). Praca nad tym nożem sprawiła mi jednak dużo radości i chcę próbować dalej. To naprawdę wciąga :-)
Tutaj pojawia się moje zasadnicze pytanie: czy według waszej oceny jest sens kończyć ten nóż (chęci są, nie wiem tylko czy ten biedny kawałek blaszki to wytrzyma:-) ), czy lepiej kupić nowy płaskownik i zacząć wszystko od nowa bogatszy w doświadczenie i mam nadzieję Wasze porady?


momo

Cześć,  też gibam pilnikami na jigu i miałem podobnie. Podczas szlifowania blank ci się ugina i dlatego masz brak płaszczyzny na szlifowanej powierzchni. Spróbuj go stabilniej zamocować na jigu. I możliwie jak najmniej niech wystaje za krawędź jiga. Pilnik tez im szerszy tym dłuzej to trwa ale bardziej płasko bedzie. Koncowka ci zamienila się w żyletke też przez ugiecie pod naciskiem pilnika. A szlif tam pewnie wypukły wyszedł. Jak przejdziesz na druga strone to sprobuj sklinowac od spodu. I bez pospiechu, pilnik mnie szybko tego nauczył (: co do pytania na koncu, to odpowiem tak: jesli czujesz, że to nie jest to co wymagasz, i czujesz zniechecenie do niego, to śmiało rób nowy. Cierpliwości życzę i powodzenia (:


Bury

Gdy masz nowiutki plaskownik stali na noz,zamocuj go na kawalku deski w imadle,wez inny koniecznie rowny i twardy plaskownik(ja mam noz oprawkowy z M2) i owin go papierem sciernym i zrob satyne po calosci,poprostu wyrownaj plaszczysne calego plaskownika,w miare satynowania zobaczysz delikatne ciemniejsze plamy,i to sa wlasnie delikatne wglebienia na stali,i one powoduja falowanie szlifu,bo masz linie szlifu prosta i nagle krzywo,to wlasnie w tym wglebieniu,a jak wyrownasz idealnie plaskownik wtedy i szlif bedzie prosty.

Cytat: Krug w 24-03-2018, 12:21:04
Brzydkie to są murzynki. Noże mają być użytkowe.
NIE ROBIĘ NOŻY NA ZAMÓWIENIE !


kyniu

O ile dobrze widzę, to fale szlifu są co szerokość pilnika.
Wychodzi na to, że któraś ręka przy szlifowaniu (prawa lub lewa) dominuje i wgryzasz się krawędzią pilnika robiąc doły.
Pomoże fazowanie krawędzi pilnika delikatne.
Osobiście po każdym dojechaniu do okolic KT robię kilka przejazdów pilnikiem równolegle do krawędzi i jakoś się wyrównuje szlif.


Raptorartur

Fajnie, ze napierasz pilnikiem. Zacząłeś od dość trudnego tematu, jakim jest kuchenniak. Proponowałbym zacząć od czegoś prostszego np. jakiś buszek. Opanujesz jiga i możesz wrócić do kuchenniaka. Tego bez problemu da się uratować.
Bury sugeruje, żeby zrobić satynę na płaskowniku przed szlifowaniem. Jeżeli robisz z blachy prosto z huty (a widzę, że tak jest) to jest to bez sensu bo powierzchnia jest prosta. Jednocześnie starłbyś ciemny brut, który pomaga kontrolować postępy w szlifowaniu.
Widzę podstawowy błąd w budowie jiga. Pręt, który jest prowadnicą jest cienki i się ugina. A to powoduje fale na szlifie. Zwłaszcza gdy masz niewprawioną rękę. Wymień pręta na rurkę co najmniej 20 mm.
No i kup sobie większy pilnik - 350mm.

PGK swoich i świadków nigdy nie zostawia  :P

Bury

Cytat: Raptorartur w 24-04-2017, 10:10:03

Bury sugeruje, żeby zrobić satynę na płaskowniku przed szlifowaniem. Jeżeli robisz z blachy prosto z huty (a widzę, że tak jest) to jest to bez sensu bo powierzchnia jest prosta. Jednocześnie starłbyś ciemny brut, który pomaga kontrolować

Tu sie Artur z toba nie bede spieral absolutnie,bo nigdy nie robilem pilnikiem,i nie znam specyfiki pracy,ale podalem ten przyklad,bo akurat u mnie na tasmowce sie sprawdzil,myslalem,ze to ploza,zrobilem ploze z plaskownika po magnesowce i dalej falowalo,az sprobowalem wyrownac idealnie plaskownik pod blank,i skonczyly sie fale.
Cytat: Krug w 24-03-2018, 12:21:04
Brzydkie to są murzynki. Noże mają być użytkowe.
NIE ROBIĘ NOŻY NA ZAMÓWIENIE !


TomekAchilles

@momo
Zauważałem lekkie uginanie się blanka przy szlifowaniu i tak, ponad połowa szerokości wystawała za krawędź jiga. Teraz spróbuję zamocować go stabilniej.

@Bury
Do takich właśnie wniosków doszedłem na końcu: następnym razem najpierw wyrównać całą powierzchnie nowego płaskownika :-)

@kyniu
Sfazuję pilnik, to na pewno pomoże. Oczywiście, niekiedy dociskałem pilnik bardzo mocno dowodem czego jest prawie przepiłowane oczko:

Dziękuję Wam koledzy za rady, długo się zastanawiałem czy w ogóle zaczynać ten temat, bo ani nic ciekawego nie mam do pokazania, ani wartości merytorycznej żadnej... :-)
Teraz będę próbował dalej i postaram się zastosować do Waszych porad.

edit:

@Raporartur
To między innymi dzięki twoim pracom i postom złapałem w ogóle za pilnik :-) Tak jak pisałem wyżej dociskałem niekiedy bardzo mocno, to i pręt rzeczywiście się uginał, wymienię go na coś grubszego zanim zacznę od nowa.

Z płaskownika na ten nóż został mi jeszcze kawałek. Myślę, że spróbuję z niego zrobić jakiś prostszy nóż, jak nabiorę wprawy to wrócę do tematów kuchennych.
Ja naiwny myślałem, że mi za pierwszym razem wyjdzie :-)


kyniu

Dżizas, u mnie oczko po 13 nożach ma ubytek 1-2mm.
Z taką krzepą to Ty pilnikiem w twardym możesz robić  ;)


momo

Albo oczka na większe fi kalibrować :D


Raptorartur

@Bury po prostu kupuj proste blachy ;) Przy ostrych przejściach, które staram się zachować, takie fale mają kapitalne znaczenie. Do tej pory nic takiego mi się nie zdarzyło. Co innego kuta stal.
Zamontuj sobie oczko z wkładką z np. POM-u nic się nie wyciera. I opór mniejszy. No i nie napieraj tak na pilnik. Pilnikowanie uczy cierpliwości. Nic na siłę.

PGK swoich i świadków nigdy nie zostawia  :P

stokropek

Cytat: Raptorartur w 24-04-2017, 12:38:30

@Bury po prostu kupuj proste blachy ;) Przy ostrych przejściach, które staram się zachować, takie fale mają kapitalne znaczenie. Do tej pory nic takiego mi się nie zdarzyło. Co innego kuta stal.
Zamontuj sobie oczko z wkładką z np. POM-u nic się nie wyciera. I opór mniejszy. No i nie napieraj tak na pilnik. Pilnikowanie uczy cierpliwości. Nic na siłę.

Masz racje, nic na sile, zwłaszcza na początku potrzeba cierpliwości.


TomekAchilles

Ogólnie cierpliwości mi nie brakuję, ale w tym przypadku chciałem jak najszybciej trzymać w ręku swój pierwszy gotowy nóż :-)
Zamówiłem już grubszy pręt do jiga, w międzyczasie zakupiłem też sławetną w pewnych kręgach Dedrę 7809 i kilka pasów od kolegi Ososa i jeżeli okaże się, że praca pilnikiem nie jest dla mnie, będę próbował szlifować na niej, tak łatwo nie odpuszczę nożoróbstwa :-)


Jerzy z bagien

Oczko przepiłował! :O A z dedrą jest tak że na niej idzie tak szybko jak dobrym pilnikiem. :D Po co cisnął? Jak cisnął to prowadnicę czasem giął i stąd fale dunaju na szlifie. Raptora słuchaj! Naprawdę zęby zjadł w nie jednym pilniku! :)


asik007

Tak oczko zmechacić...
Zazdraszczam Ci krzepy :)


Hajer

Poszukaj sobie na allegro takie coś jak główka cięgła na pręt 16 chyba z 12 zl to kosztuje i dokup pręt ciągniony do tego. Bardzo usztywni to konstrukcję a pręt jest na tyle sztywny i gładki, że całość chodzi lekko i bez luzów

Może jestem pierdolnięty, że wciąż wierzę w TYLUzWAS
Pewnie pójdzie mi to w pięty
Może bardziej

TomekAchilles

Wspominałem, że ja z pilnikiem nieobyty wcale, jak nie szło równo to myślałem, że trzeba "lekko" docisnąć :-) Teraz dzięki Wam wiem, że trzeba delikatniej i z większą cierpliwością.

@Hajer
Super pomysł z tą główką cięgła, tylko musiałbym chyba zbudować jiga od nowa, bo teraz mam otwory pod oczko 8mm, a tam widzę, że przy główce z otworem 16mm, gwint też jest 16mm.

@Raptorartur
O, pamiętam, że gdzieś już kiedyś pisałeś o tym POM-ie, fajna sprawa poszukam czegoś co by się nadawało.

@Jerzy z bagien
Wiem doskonale, że Raptor to autorytet w dziedzinie pilnikowania :-)


Raptorartur

Główka cięgła to nie jest dobry pomysł. Oczko stoi bardzo wysoko, nie zrobisz kuchenniaka. Chyba, że przebudujesz jiga. Ponadto musiałbyś zastosować wałek hartowany a i tak po jakimś czasie się będzie zacierać. No i duże opory ma takie ustrojstwo. Sprawdzone. U mnie oczko z nylonu nie wykazuje śladów zużycia.

PGK swoich i świadków nigdy nie zostawia  :P

andrstac

Cytat: Raptorartur w 25-04-2017, 08:54:40

Główka cięgła to nie jest dobry pomysł. Oczko stoi bardzo wysoko, nie zrobisz kuchenniaka. Chyba, że przebudujesz jiga. Ponadto musiałbyś zastosować wałek hartowany a i tak po jakimś czasie się będzie zacierać. No i duże opory ma takie ustrojstwo. Sprawdzone. U mnie oczko z nylonu nie wykazuje śladów zużycia.

Trzeba do tego podejść trochę inaczej: Główka cięgła i w nią wcisnąć tuleję z brązu (taką nasyconą olejem). Oczywiście z racji iż główkę kupimy np 20 i wciśniemy tuleję 16/20 to główka będzie faktycznie wysoka ale można ją skrócić (gwint wewnętrzny jest nacięty całkiem głęboko).
Nic się nie zaciera, a do tego polerowane wałki 16mm (są bardzo sztywne).
Jeżeli wciąż byłoby za wysoko, to na krawędź jiga można dołożyć podkładkę z deseczki bądź grubej blachy - zmniejszy to kąt natarcia pilnika.

Bury

Cytat: Raptorartur w 24-04-2017, 12:38:30

@Bury po prostu kupuj proste blachy ;)

j
@Raptorartur ,ja zawsze chce prosta blache,ale nie zawsze bywa tak jak sie chce...a w tym co opisywalem nie zrozumielismy,chodzilo mi o idealna plaszczyzne plaskownika,nie,ze krzywe,(wygiete)tylo sa wgnioty po walcowaniu ktorych nie widac golym okiem,i potem przy szlifowaniu wwychodza kwiatki,...
o taka nierownosc mi idzie..na plaszczyznie,

Cytat: Krug w 24-03-2018, 12:21:04
Brzydkie to są murzynki. Noże mają być użytkowe.
NIE ROBIĘ NOŻY NA ZAMÓWIENIE !


Raptorartur

Spoko, nie ma się co przerzucać. Po prostu robię dużo noży z brutem walcarkowym i nigdy nie miałem problemu z zaburzoną linią szlifu.

PGK swoich i świadków nigdy nie zostawia  :P

SMF spam blocked by CleanTalk