Postanowiłem po 10 latach, że znowu będę próbował robić noże (może tym razem wytrwam D). Cóż realia są tragiczne wszystkiego muszę uczyć się od nowa

.Pierwsze koty za płoty i na początek noże wyhartowanie równo 10 lat temu, a nie skończone. Szlify robione z ręki i nie są za równe (a w zasadzie to lekkie convexy). K110 Bohlera (D2) 3,4 mm przekładka z wenge i stabilizowana czeczota, piny własne z pustymi w środku rurkami.
![]()
![]()
I jeszcze coś do lasu lub do kuchni K110 Bohlera (D2). Badi na przekładce i cis na rękojeści tylko ta rączka kwadratowa nie wyprofilowana, będzie ochota to ją kiedyś poprawię.
![]()
![]()
Cóż początki bywają ciężkie i trzeba nadrabiać stracony czas. A jeszcze coś tam zostało dawno temu zahartowanie i nie skończone.