Reklama

jch

Zaczęty przez jakchr, 14-06-2020, 13:55:29

jakchr

jch

Cześć Wszystkim.
Już dawno chciałem założyć własny wątek i w końcu się udało :) Jako, że jest to mój pierwszy wątek, chciałbym się z Wami podzielić jak to wszystko się zaczęło. Otóż:
Jakiś czas temu zainteresowałem się wyrobami skórzanymi. Jednak do skór potrzebowałem bardzo ostrego narzędzia. Zamówiłem u jednego z nożowników nóż jak z poniższego zdjęcia przy okazji robiąc do niego pochewkę.

Zafascynowało mnie jak ostry może być nóż i jaka to przyjemność ciąć tak ostrym narzędziem. Dostałem bzika do tego stopnia, że pomyślałem aby robić własne noże. Takim sposobem trafiłem tutaj. Spędziłem wiele godzin na forum, a szczególnie zainteresował mnie wątek Raptorartura o przystawce. Zacząłem myśleć o swojej, tym bardziej, że mam w rodzinie osobę, która ma warsztat aby pomóc mi równo powiercić i sfrezować na równo część roboczą. Szybko zorganizowałem blachy i projekt trafił na "stół". Reszta należała do mnie. Jako, że mam jedynie garaż osiedlowy, musiałem pomysleć nad miejscem gdzie szlifować. Zrobiłem demontowalną ramę, którą zakładałem na wspawane w futrynie wsporniki + demontowalne nogi z przodu - na to przystawka.

Pierwsze próby zapowiadały się obiecująco. Pierwsza frustracja nadeszła z chwilą hartowania noży w grillu. Tyle pracy, a nóż do wywalenia. Robiłem kolejne, ale hartowanie mnie wkurzało, a ja taki jestem, że to ma być mój 100% hand made więc do hartowania wysyłać nie chciałem. W międzyczasie od szlifowania na przystawce zaczęły odzywać się moje zniszczone 10 lat wcześniej siłownią barki, przez które na jakiś musiałem zapomnieć o nożach. Pomyślałem więc jednocześnie o piecu i szlifierce. Byłem przeszczęśliwy kiedy okazało, że forumowy Pokim, który zna temat pieców, mieszka obok mnie - którego zresztą polecam wszystkim. Nadchodziła jesień, więc szybko zamówiłem skrzynkę i grzałki, aby zdążyć z tematem przed mrozami, a resztą zająłem się sam. Udało się przed zimą.

https://www.youtube.com/watch?v=pNwVeffGAJk

Jakoś późną wiosną temat ożył, tym bardziej, że mogłem hartować D2. W międzyczasie postanowiłem dać barkom spokój i kupiłem szlifierkę taśmową do której skrzynkę z falownikiem złożył mi oczywiście Pokim :) Pospawałem specjalnie stół na szlifierkę, aby mój podjechać w nią pod drzwi garażowe, bo w lecie w czasie upałów jest w garażu +35 stopni mimo, że murowany. Wyjeżdżanie szlifierką przed garaż nie wchodzi w grę co by nie drażnić hałasem ludzi, bo wokół są bloki. Zacząłem uczyć się szlifować, ale czasami nóżyk i tak się wygiął. Postanowiłem temu zaradzić i skompletowałem dwie aluminiowe płyty na łożyskach i kompresor. Nadeszła kolejna zima więc temat się uspokoił. Wpadł mi też w ręce bojler, który przerobiłem na piec opałowy (chociaż domyśliłem się, że nie jest to chyba dozwolone w garażu osiedlowym, ale raz na jakiś czas w zimie...) Nie był to jednak dobry pomysł, bo temat nożowy tak się rozrósł, że nie miałem miejsca w garażu na opał. Nagrzewnica elektryczna nie wchodziła w grę, bo na garaż mam tylko 10A. Zacząłem drążyć temat jak ogrzać garaż i trafiłem na nagrzewnicę gazową, który okazał się strzałem w 10tkę. 10min i ciepło w garażu. Jedyny mały dla mnie minus tego rozwiązania to pojawiająca się wilgoć. Obecnie mój garaż i hartowanie wygląda jak na filmiku poniżej :) Chociaż sporo czasu minęło wciąż czuję się jak na początku, ale z racji tego, że życie nie do końca toczy się jakbym chciał to może chociaż znajdę więcej czasu aby skupić się na temacie noży z zacięciem lekko profesjonalnym, ale jednak amatorsko żeby miało to smak pasji, bo póki co nie zarobiłem na tym ani grosza z własnej woli. Może i bym się skusił ,ale jestem pedantyczny i dążenie do ideału nie pozwala mi na takie działanie. Póki co mam przed sobą wiele tematów do rozwiązania i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć na nie receptę :)

https://www.youtube.com/watch?v=8yu6HqOwQVY


jakchr

#1

D2- 59 HRC (celowo mocno odpuściłem, bo tak... ;P). Rękojeść - drewno stabilizowane, wenge, mosiądz. Dł.całkowita 390mm, dł. KT 235mm, wysokość 48mm, grubość 2,5mm.

Włosy to to goli, ale do ideału pewnie daleko. Chciałbym przede wszystkim na początek podnieść szlif. Tutaj ma 32mm, a chciałbym dojść na początek do ok 42mm (pod logo), ale nie podoba mi się schodek, który przy tym wychodzi. Jeśli te dwie rzeczy opanuję, będę zadowlony. Kucie nie wchodzi w grę, bo nie mam gdzie. Nurtuje mnie jedno - lubię lekko surowy klimat noży, dlatego zostawiłem trochę czarnego nalotu, który jak się okazało po pół godz. odstawieniu miejscami przyrdzewiał. W moim pierwszym wątku na zdjęciu z kotem jest nóż, na którym też zostawiłem trochę tego nalotu, jednak rdza na nim w ogóle się nie pojawia. Hmm  ;P


Swatch


Pokim

Fajnie, od jakiegoś czasu zastanawiałem się co się u Ciebie dzieje. Miałem zamiar nawet dzwonić.
Ale działasz, i to nieźle.
Pozdrawiam.
Ed

Na przekór Hanysom, mieszkom za Brynicą

jakchr

#4

Chociaż mija miesiąc od kiedy rozpocząłem swój wątek, wrzucam coś, żeby nie było. I nie o to chodzi, że nic się nie dzieje, ale... Wiosną postanowiłem zrobić w końcu swój pierwszy mały nóż, którego póki co tylko wyobraźni widzę od dawna. Jeden w życiu udało mi się w miarę wykonać (na zdjęciu w pierwszym poście), ale został podarowany osobie, która pomogła mi złożyć płyty do chłodzenia D2ki. Chcę mieć w końcu nóż na grzyby i chociaż grzyby już są to ja jestem wciąż bez noża. W miarę dobrze opanowałem już linię szlifu, ale najgorsze jest to, że do zrobienia ładnego/ poprawnego/ symetrycznego wyjścia szlifu wykazuję się kompletnym beztalenciem i właściwie nie wiem jak sobie z tym poradzić. Ćwiczę, nawet dużo, Poszły już na złom 23szt D2ki, na zdjęciu w tle 4 kolejne sztuki (tylko z dzisiaj) i ten najładniejszy, chociaż po powiększeniu zdjęcia widać, że i tak bardzo marny, na dwóję! A jako, że jestem pedantem w tym temacie, nie zaakceptuję go  :dodge: Przejrzałem i naoglądałem się już tyle, że jestem bliski poddania się  8D


jakchr

Zniechęcony nie potrafieniem zrobienia dobrego wyjścia szlifu wróciłem ostatnio do prac. Godziny siedzenia na warsztacie i sztuka za sztuką nie chce  poprawnie wyjść. Zastanawiam się jeszcze czy na niepowodzenia wpływ może mieć jeszcze naprężenie pasa, które nie było ruszane od przyjazdu szlifierki. Bo choć zakładam pas 150 i staram się delikatnie muskać wyjście szlifu to często czuję gwałtowane nadgryzanie stali, że po czymś takim robią się schody. Mam już właściwie czarne myśli, że szkoda było na cały sprzęt kasy. Albo może dobrze byłoby popatrzeć jak ktoś doświadczony sobie z tym radzi.


jakchr

W końcu coś wyszło, taki chyba mały prezent na święta sobie sprawiłem  :D
D2 - 60 HRC. Teak i wenge. Całość 21cm z czego ostrego 9cm. Rękojeść ostatecznie mogłaby być 2-3mm szersza, ale jako osoba, która ma raczej większą dłoń trzymam go pewnie. Mały minus...nie sądziłem, że chcąc poprawić oksydowanie na mosiądzu zostanie ślad na stali. Ogólnie jestem zadowolony - projekt miał  być schludny i taki jest :)


Naczelnik

Bardzo zgrabny projekt. Wykonanie tez super. Myślę że jak byś jeszcze  wrzucił cieniutki mosiadz miedzy drewna to by go troszkę pozytywnie ożywiło. 


Blunio

Cytat: jakchr w 27-11-2020, 13:04:44

Zniechęcony nie potrafieniem zrobienia dobrego ...

Spoko  :D
Bill Gates też zaczynał w garażu i z początku mu nie wychodziło  :idea: :shy:

"Strzeżcie się >Greków<, nawet jak niosą dary"
Nigdy nie rezygnuj z realizacji przedsięwzięcia tylko dlatego, że wymaga ono czasu.
Czas i tak upłynie !
Cytat kolegi Rangy67: "wszystkiego mieć nie można bo życie jest pasmem wyborów...".

Ziemo

Nożyk fajny, na grzyby jak się patrzy, i na ognisko z kiełbaską przy okazji  ;)

To wejście szlifu faktycznie kuleje, spróbuj może niższą gradacją znaczy grubszym ziarnem, i prowadź blank delikatnie po łuku, będzie więcej roboty z wykończeniem ale powinno wyjść bardziej płynnie i bez schodków.

Dawaj dalej, masz zadatki. :)


jakchr

Zarobiony i stęskniony za nożoróbstwem, wykonałem nożyk, taki nieidealny, który zawsze chciałem mieć na grzyby, ale grzybów już właściwie nie ma ;) Powstały 3szt. Jeden dla mnie.
NCV1, 61HRC. Wenge i jakieś drewienko.