Reklama

Poszukiwany kociołek nad ognisko

Zaczęty przez Smart_bio, 02-04-2025, 10:15:15

Smart_bio

Ma ktoś coś sprawdzonego?
Szukam pojemności, która pozwoli latem zrobić obiad dla 3 osobowej rodzinki - jakiś gulasz, zupkę itp. z naddatkiem ilościowym ;) 


mateodon

#1

No to może i niewiele pomogę,  ale przemyslałbym/poszukał na naszej "szerokości geograficznej "zwanego garnkiem na prażonki  sprzętu.
Mam kilka starych robionych w jakiś zakładach po cichu. Fum Poręba,  Ernest Erby Zawiercie czy coś.
Dlatego nie polecę nic "na teraz"bo tamte mi starczaja.
Dziś to kociołek myśliwski się często nazywa w sklepach internetowych i różnych stacjonarnych.
Jeśli koniecznie nad ognisko to byś musiał pokombinować z zawieszeniem , ale te mają "nóżki " i można bez. A  pokrywka pozwoli zrobić i prazonki i i jakieś mięso w piwie. Generalnie żeliwo stawiam nad amelinium.

"Ponieważ żyli prawem wilka Historia o nich głucho milczy"

muunek

Cytat: mateodon w 03-04-2025, 13:44:12

Generalnie żeliwo stawiam nad amelinium

No ja myślę, że albo żeliwo, albo dobra miedź.  w każdym razie musi być ciężkie.. - taki wtręt ode mnie ;)


IvanDrago

#3

Ja od lat używam zwykłych garów ze stali nierdzewnej, nawet takich kiepskich, ,,na wagę" albo z marketu. Są z cienkiej blachy, ale to dla mnie nie wada, a wręcz zaleta, bo lekkie, a ja to noszę na plecach w plecaku. Stawiam je wprost na żar, ewentualnie kilka grubszych kijów pod spód, by i tam miało dostęp powietrze i by się paliło. Zdejmuję przy pomocy dwóch grubych, mocnych kijów, albo kija i toporka. Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę, to aby nity trzymające uchwyty nie były z aluminium. Ogień go bardzo osłabia. Kiedyś miałem aluminiowe to puściły, oczywiście w momencie zdejmowania ;P


Tyler Durden

Emalia Rybnik. Można powieści lub wstawić w żar. Nogi można zdemontować. Są chyba w dwóch lub trzech rozmiarach, mają wariant z emaliowanym wnętrzem. Mam zwykły 8l, na trzy osoby zbyt duży.


wyrwidab

Cytat: Tyler Durden w 03-04-2025, 16:09:32

Emalia Rybnik. Można powieści lub wstawić w żar. Nogi można zdemontować. Są chyba w dwóch lub trzech rozmiarach, mają wariant z emaliowanym wnętrzem. Mam zwykły 8l, na trzy osoby zbyt duży.

Emalia to błogosławieństwo - żeliwo bardzo cieżko domyć i koroduje :/


smutna_niespodzianka

Nick Choojowy sobie zrobiłeś, jakbyś nie rozumiał zasad tu panujących  :rotfl:
Ale szacun za odwagę

W temacie. Wyrobów kociołkowych ich nie znam ale opinie o fabryce, innych ich wyrobach oraz info od pracujących tam mam.
https://www.zeliwneodlewy.pl/category/GRILL-OGNISKO-319681?#OfertaProduktowa


mateodon

#7
Cytat: muunek w 03-04-2025, 15:57:38

No ja myślę, że albo żeliwo, albo dobra miedź.  w każdym razie musi być ciężkie.. - taki wtręt ode mnie ;)

Nie No jak ma być "lajt łeit" to inaczej.
Ale alum ponoć szkodzi A prażonki zawsze lepsze wychodziły z żeliwa.
Stara gwardia "prażonkowcow " tak zawsze mówiła.
Najlzejsze  będą chińskie z papieru.
Taki wtrę wzajemny ;)

"Ponieważ żyli prawem wilka Historia o nich głucho milczy"

mateodon

Ps.
Nie wiem ,jak te demontowalne  nóżki z czasem będą się zachowywać (Może być tak że staną się niedemontowalne) , ale w tej cenie myślę petarda.

https://europ24.pl/kociolki-mysliwskie/23141430-kociolek-zeliwny-odlewnia-gierekhoff-gh-8005v-garnek-mysliwski-5-litrow-na-pieczonki

Sorry za post pod postem-myślałem , że scali.

"Ponieważ żyli prawem wilka Historia o nich głucho milczy"

Kormag

Cytat: mateodon w 02-05-2025, 13:57:22

Ps.
Nie wiem ,jak te demontowalne  nóżki z czasem będą się zachowywać (Może być tak że staną się niedemontowalne) , ale w tej cenie myślę petarda.

https://europ24.pl/kociolki-mysliwskie/23141430-kociolek-zeliwny-odlewnia-gierekhoff-gh-8005v-garnek-mysliwski-5-litrow-na-pieczonki

Sorry za post pod postem-myślałem , że scali.

To jest odlewane w Polsce czy tylko przez polską firmę, ale u majfrenda ?


mateodon

#10

@Kormag
Tego Ci nie powiem.
"Produkty marki GierekHoff są produkowane w Polsce, a dokładniej w Słomienniku Wólka Słomienkowska 43A. GierekHoff to polski producent, który oferuje między innymi emaliowane garnki żeliwne. "
Jak by wierzyć sieci to w Polsce.
Ale może ktoś tam mieszka, albo pracuje to potwierdzi.
Bo Internet przyjmie wszystko;).

"Ponieważ żyli prawem wilka Historia o nich głucho milczy"

Lisek777

Kilka różnych producentów kociołków ogarnąłem, gdyż swojego czasu bardzo często robiłem dania ,,jednogarnkowe''. Kociołki dostępne na rynku są przyzwoite i śmiało możesz brać - najlepiej oczywiście od polskiego producenta. Kilku z nich jest na Śląsku. Zasadniczo to najważniejsze aby był żeliwny lecz wewnątrz emaliowany - łatwo wówczas zachować czystość i nie ma problemów z myciem, tak jak w przypadku żeliwnych bez emalii wewnątrz.
Pojemność 8 litrów jest najbardziej optymalna według mnie, gdyż i tak nie wrzucasz składników pod sam korek. Ponadto - to co zostanie to odgrzejesz następnego dnia lub wrzucisz do słoika, zapasteryzujesz i do lodówki. ;)
Pochwal się co wybrałeś.


mercano

To na pewno produkt polski (Gołdap / Kowale Oleckie):
https://www.zeliwneodlewy.pl/product/KOCIOLEK-MYSLIWSKI-4-L-s288?CategoryId=319681&;

Mam ich wiecznotrwałą patelnię żeliwną i gdybym potrzebował kociołka, też brałbym u nich.


mateodon

Nie wiem jak jakość, ale cena już  premiumium...
Moją propozycje podyktował wewnętrzny żyd. ;)

"Ponieważ żyli prawem wilka Historia o nich głucho milczy"

Lisek777

#14
Cytat: mateodon w 07-05-2025, 11:54:31

Nie wiem jak jakość, ale cena już  premiumium...
Moją propozycje podyktował wewnętrzny żyd. ;)

Na noże bez problemu wydajemy wielokrotność tego kociołka bez mrugnięcia...  ;P

A kociołek zapewne przeżyje każdego właściciela... Kupić raz a dobrze.

@mateodon - ale Twoja propozycja także dobra, te większe i wewnątrz emaliowane kosztują podobnie.

ED:
zdecydowanie odradzam zakup kociołka 4 litrowego. Mam także 4,5 litra i jest po prostu mały. Jeżeli umieści się wszystkie składniki to już jest pełen zanim nieco opadną po obróbce termicznej a tym samym mało miejsca i rozmachu do mieszania. Zachodu i calej roboty z rozpaleniem i pichceniem tyle samo co z dużym, a wychodzi dużo mniej jadła dla większej ilości osób lub na następny dzień. 8 litrów to optymalny.


mateodon

#15

@Lisek777
Wiesz no, kumpel dawno temu chciał patelnie zeliwną za ponad 500 to mu powiedziałem, że Ja też zamierzam kupić ,ale "kinghoff"(cos poniżej 50zł)i żeby wziął taka (ja chciałem mniejsza On wiekszą) i jak nie będzie zadowolony to ja odkupie  po cenie , a On sobie kupi tę za ponad 500.
Zagadka ile mam patelni żeliwnych?
To jednak żeliwo nie akcelerator cząstek.
"Na noże bez problemu wydajemy wielokrotność tego kociołka bez mrugnięcia...  "
To w sumie racja ,ale używaną sebenze sprzedasz jako tako.
A jak byś ten kociołek wystawił okopcony  za pół ceny nowego to i tak wziął bym ten co ja pisałem nowy bo taniej.
Generalnie jak bym kolekcjonował kociołki to też bym miał z"rolexa";), ale nie kolekcjonuje:)
Można też z Rabatem od Romka:
https://youtu.be/ss0Rb7petvE?si=pb2aEi3SEhbjMaWG

"Ponieważ żyli prawem wilka Historia o nich głucho milczy"

Lisek777

Ale zapewne założyciel wątku chce mieć jeden kocioł na zawsze i raczej nie bierze pod uwagę jego ewentualnej odsprzedaży.  ;P
Wykładając około 300, raczej nie ma znaczenia już kolejne 50 na lepszą jakość, emalię wewnątrz i ewentualnie rozmiar większy. Kociołkowego ,,rolexa'' to chyba ciężko znaleźć, o ile takie istnieją. :)
Na szczęście jest spory wybór kociołków w ofercie, więc bez problemu każdy znajdzie tego właściwego dla siebie.
Amen


mateodon

#17

@Lisek777
Kupił co będzie chciał, ale mnie innej matmy uczyli bo ten z mojego linku był coś 140zł  , droższy i o litr mniejszy 330...
To może pożycz mi to swoje "50"a ja Ci oddam literalnie 50zł.
Nie ma o co walczyć.
Tylko.nie wiem czy dwa razy droższy ma 2 razy lepsze żeliwo...
Może proszkowe??
Ps.
Używany kociołek był raczej taką ironią bo w przeciwienstwie do rynku używanych noży ten kociołkowy(chyba)nie funkcjonuje tak prężnie .

"Ponieważ żyli prawem wilka Historia o nich głucho milczy"

dzyndzl

Ten podesłany przez Mercano jest z żeliwa z jakąś tam PN, wiec można (ostrożnie) założyć, że żeliwo jest dobrej jakości i pozbawione niespodzianek, które może mieć produkt pozyskiwany z bliżej nieokreślonego złomu, na brzegu Gangesu. Ten gierek (w zasadzie ta - Joanna) w CEIDG ma jedynie transport i handel mydłem i powidłem, więc w "prałdly mejd in Poland" średnio chce mi się wierzyć.
Ale ja to się uja znam  ;)

..... ...

mateodon

Ja też.
Ale jak się zrzucicie to przetestuje.
330 za 4 litrowy to drogo.
Jeśli te do 150 nie wybuchają ludziom w oczy siejąc zabójczymi  odłamkami po 50 metrów (A to by pewnie było głośne wydazenie i dosłownie i medialnie) to w uberżeliwo bym nie wierzył.
Ale to tylko moje zdanie.
Działam na reliktach PRLu majstrowanych pod nieobecność lub za cichą zgoda "majstra"w  okolicznych zakładach (było wyzej).
Kto chce dołożyć to dołoży.
Ale no kurwa nie śledzę kursu garów żeliwnych jednak 330 za 4 litry to mi się zdaje że sporo.
Kończę podkreślając nty raz.
Kupować co kto chce.
Ale jak ktoś pyta to odpowiadam.

"Ponieważ żyli prawem wilka Historia o nich głucho milczy"

SMF spam blocked by CleanTalk