Ciekawa. Można było wpaść w drobne kompleksy. Na wszystkich wystawach na których do tej pory byłem pokazywano część rzeczy dobrych i bardzo dobrych i część zupełnie przeciętnych (żeby nie mówić o takich, z którymi sam bym sie wstydził jechać gdziekolwiek)

Tu praktycznie nie było tych słabszych noży (oprócz moich i może jeszcze ze dwóch stolików) a było sporo tych najlepszych. Szkoda że to jeden dzień, bo zwiedzających jak w Pribramie w sobotę
i niestety co któryś (może nie co drugi ale gęsto) z pytaniem "a który tu jest tradycyjny typ polskiego noża?" odp. "nie ma takiego tradycyjnego typu" i reakcja "no jak to przecież na pewno musieliście używać jakichś noży???

i co tu tłumaczyć że mamy własne typy szabli jak noża żeśmy się nie dorobili

A kolega z Rosji (zresztą przedstawiał sie jako kowal) troche wszystko poprzekręcał... widocznie ta moja znajomość rosyjskiego nie jest taka wspaniała jednak