Reklama

Ostrzenie noży kuchennych - czym?

Zaczęty przez katia, 06-04-2010, 23:10:52

katia

Ponieważ to mój pierwszy post na forum, chciałabym wszystkich przywitać :)

Zajrzałam tutaj, szukając niedużego kuchennego noża do mięsa/warzyw, czegoś lepszego od hipermarketowców aczkolwiek ekonomicznego.
Po przejrzeniu forum, zachęcona dobrymi opiniami o firmie, nabyłam Victorinox 7.7113.10 (jeszcze nie dotarł).
Wygląda na to, że będzie mi odpowiadał, jeżeli będzie tak rzeczywiście, to prawdopodobnie kupię jeszcze ze 2 noże z tej firmy do kompletu.
Zapewne (mam nadzieję) nie stępi się zbyt szybko, ale chciałam od razu kupić sobie coś do ostrzenia tego typu noży (oraz wyostrzenia reszty tępaków w kuchni ;)).

Ostrza muszą ciąć spadających chusteczek ani włosów na ręce - wystarczy, że w kuchni będą cięły nie wzbudzając irytacji :)
Co polecilibyście do takiego "zwykłego" ostrzenia - szukać diamentów z Lidla, kupić kamień wodny (co to w ogóle tak naprawdę jest? wikipedia milczy), czy po prostu jakąś zwykłą osełkę?

W domu rodzinnym ostrzyłam na osełce - nie mam pojęcia co to było, taka biała, prostokątna. W tej chwili w moim gospodarstwie domowym nie mam żadnej na stanie, do tej pory obywałam się techniką kupowania nowych jak stare się stępią, ewentualnie ostrzę o beton, płytki na balkonie, ostatecznie o inny nóż - ale nie są to zbyt efektywne rozwiązania ( najlepiej na betonie, ale głupio tak pod blokiem ;) )

Czy może "zwykłe" ostrzenie sobie darować i lepiej ostrzyć nóż porządnie, wtedy dłużej będzie ostry?


obol

Vicek nie powinnien cie zawiesc. Sam pracuje kilkoma Vickami na codzien i nie narzekam. To nie miecze swietlne i same nie gotuja, ale robote wykonaja dosc sprawnie.
jesli to maja byc typowe noze robocze bez cieszenia oka to polecam cos z serii 5.2003 w Fibroxie. Mysle, ze cos o 8 calach klingi powinno byc podstawowym nozem w kuchni. Do lekkich robutek zabkowany 5.0633 i tyle.

co do oselek to w relacji cena do mozliwosci nic dlugo nie pobije lidlowych diamentow. Wziasc ze 3 komplety na zapas i tyle. Jeden komplet pojdzie sie je... na nauke bo zbyt mocne przyciskanie noza szybko niszczy oselke.  ;P do zwyklej roboty naprawde nic wiecej nie potrzeba  :D

oto ja, czyli brzydki, zły i szczery...

http://www.knives.pl/forum/index.php/topic,57901.msg149059.html#msg149059 - moj skladzik
34 PCK od 20 naszych Makerow :D

katia

Dziękuję za odpowiedź.
20 cm to zdecydowanie za dużo jak dla mnie - chyba nie umiem się takimi nożami posługiwać (co najwyżej chleb kroję).
Preferuję mniejsze ostrza, łatwiej mi się nimi manipuluje.
Przejrzałam ofertę i mam już mniej/więcej dwa pozostałe na oku.

A tak mniej praktycznie to przyznam się, że marzy mi się nóż "customowy", wykonany przez dobrego polskiego rzemieślnika, ale na razie niestety to dla mnie zbędny wydatek :-)


MichaelD

Twoje kucheniaki lepiej utrzymywać w roboczej ostrości ( podostrzać gdy widzimy pierwsze znaki gorszego ciecia) niż ostrzyc/ naprawiać  tępy nóż. Mniej czasu ci to zajmie i zawsze będziesz miała nóż który jest gotowy do pracy.

Jaki kwotę chcesz przeznaczyć na ostrzałkę ??

www.youtube.com/user/710HS

Proszę o nie wysyłanie wiadomości prywatnych z pytaniem "jaki nóż kuchenny wybrać". Nie jestem alfą i omegą, a inni koledzy z forum mają tak samo obszerną  wiedzę. Najlepiej utwórz nową wiadomość tak aby wszyscy mogli się wypowiedzieć w zadanym przez Ciebie pytaniu.

katia

Do 50, max 100 zł.
Myślałam nad diamentami z Lidla, albo czymś takim:
http://www.allegro.pl/item990364961_oselka_diamentowa_gerber_ziarno_400.html
http://www.allegro.pl/item982781299_victorinox_ostrzalka_oselka_diamentowa_4_3311.html

przy okazji - to jest coś dziwnego (ktoś próbował? wygląda na bardzo drobną - 3 mikrony to mniej niż "najmniejsze" u biedrony)
http://allegro.pl/item973446943_oselka_diamentowa_ostrzalka_wysylka_gratis.html


amper

Jak już z nożami pomogli, to ja słówko o ostrzałkach.
Jeśli nie masz doświadczenia, czasu i ochoty ostrzyć "z ręki", pomyśl nad osełkami wymuszającymi kąt ostrzenia.
Lansky Turnbox i rozwinięcie tegoż w wersji KLIK naszego forumowego kolegi Sipera, powinny spełnić twoje oczekiwania i zmieścić się w założonym budżecie :)

KAI: FAQ | Recenzje

Nie ma mnie i nie wiem kiedy wrócę...

katia

Dziękuję, ale tak sobie myślę, że na płaskiej osełce byłoby mi zdecydowanie wygodniej.


elmaciek

#7

Od wczoraj jestem szczęśliwym posiadaczem małej serii 3 vicków 5.1050.3. Różne warzywka tną jak brzytwa, jednak niewielki zawód sprawiły noże z szerokim ostrzem (szef kuchni). Przy krojeniu wędliny ostrze dość ciężko się przesuwa. Myślę że spowodowane jest to ostrzem wypolerowanym na wysoki połysk (klei się do powierzchni krojonej wędlinki :D). Ale i tak warto było. Chciałem zmodyfikować troszkę pytanie Katii. Chodzi mi o stalkę vicka. Nie wiem czy szarpnąć się na diamentową czy wystarczy stalowa? Na razie posiadam stalkę tascomy i wydaje mi się że nie da sobie rady z vickami.


katia

:D przyszedł nóż i jestem pod wrażeniem.
Kroi się nim aksamitnie i delikatnie, nie trzeba praktycznie używać siły nacisku na ostrze.
Dużo mniej obciąża i tak już zjechany latami pracy przy kompie nadgarstek.
Jeżeli czyta to ktoś zastanawiający się nad wyposażeniem domu w lepsze noże, to nie ma co się zastanawiać :)

Poza tym jest strasznie ładny... po prostu miau :)
Zamówię sobie jeszcze ze 2-3 (z ząbkami do mięs, pikutka i może taki mały zakrzywiony do obierania warzyw).

Dziś zajrzę do Lidla i poszukam diamentów do poćwiczenia na starych nożach.


obol

Cytat: elmaciek w 09-04-2010, 07:20:31

Chodzi mi o stalkę vicka. Nie wiem czy szarpnąć się na diamentową czy wystarczy stalowa? Na razie posiadam stalkę tascomy i wydaje mi się że nie da sobie rady z vickami.

Stalka z natury rzeczy nie jest osełką. Stalka, czyli taki stalowy pret z raczka służy głównie do prostowania zawiniec krawedzi tnacej np po kontakcie z koscia. Oselka moze byc stalowy pret z posypem diamentowym bo on jest w stanie zdzierac stal z krawedzi tnacej. Bawilem sie takim choc nie pamietam, czy akurat Vicka i dopoki byl w dobrym stanie to nawet dawal rade. Sa jeszcze Stalowe prety przypominajace faktura pilnik, ale o ich skutecznosci sie nie wypowiadam bo nie sprawdzalem  :shades:
oto ja, czyli brzydki, zły i szczery...

http://www.knives.pl/forum/index.php/topic,57901.msg149059.html#msg149059 - moj skladzik
34 PCK od 20 naszych Makerow :D

katia

Jakiś czas temu byłam w Lidlu - niestety jak poinformował mnie pracownik sklepu, zdecydowanie spóźniłam się na diamenty :)
Kupiłam "testowo" osełkę u biedrony na allegro... dziś przyszła i usiłuję naostrzyć stare noże.
Diamenty szorują aż kurz leci, to niewątpliwe. Mam umazane całe paluchy.
Niestety, testy noży na młodym ziemniaku i kartce papieru w porównaniu z Victorinoxem... strasznie kiepsko. Niesamowite, jak duża jest różnica pomiędzy "zwykłym nożem" a dobrym nożem. Zresztą widać pod światło grubość krawędzi tnącej. Tj, w Vicku nie widać jej wcale, a w tym najbardziej tępym nożu ma z 1/4mm [!] grubości. Używanie ich byłoby czystym masochizmem, ale trenuję sobie na przyszłość. Ciekawi mnie, czy da się tak naostrzyć nóż, żeby chociaż świeżo po naostrzeniu przypominał trochę Vicka?


MichaelD

Cytat: katia w 16-04-2010, 19:49:35

Niesamowite, jak duża jest różnica pomiędzy "zwykłym nożem" a dobrym nożem. ...Ciekawi mnie, czy da się tak naostrzyć nóż, żeby chociaż świeżo po naostrzeniu przypominał trochę Vicka?

A jakiej firmy jest ten nóż ? Bo to zależy z jakiej stali nóż jest zrobiony, jaki ma szlif i jak bardzo zajechane jest ostrze ( parenascie lat używania ma wpływ na pogorszenie geometrii ostrza, no o ile to nie jest szlif typu convex)
www.youtube.com/user/710HS

Proszę o nie wysyłanie wiadomości prywatnych z pytaniem "jaki nóż kuchenny wybrać". Nie jestem alfą i omegą, a inni koledzy z forum mają tak samo obszerną  wiedzę. Najlepiej utwórz nową wiadomość tak aby wszyscy mogli się wypowiedzieć w zadanym przez Ciebie pytaniu.

Redux

Wszystko da się naostrzyć,nawet kawałek blaszki,czy blachy.


katia

#13
Cytat: MichaelD w 16-04-2010, 21:26:14

A jakiej firmy jest ten nóż ? Bo to zależy z jakiej stali nóż jest zrobiony, jaki ma szlif i jak bardzo zajechane jest ostrze ( parenascie lat używania ma wpływ na pogorszenie geometrii ostrza, no o ile to nie jest szlif typu convex)

Trudne pytanie... noże typu no-name :-)
Jeden - dosyć miękki i o cienkim ostrzu - udało mi się naostrzyć tak, że nie odważyłabym się przycisnąć mocniej opuszka palca do ostrza. Tnie papier i testowego ziemniaka gładko, efekt jest zadowalający, ale nadal nie jest to aksamitne Vickowe cięcie :)
Jeden - rzekomo nierdzewny (rdzewieje przy rękojeści), kupowany na targu od białorusinów, najbardziej miękki (najwięcej opiłków z niego leci) ma grubą krawędź ostrza - mogę bardzo mocno przycisnąć kciukiem ostrze i nie przetnie mi palucha - prawdopodobnie musiałabym z niego jeszcze sporo spiłować. Był dosyć ostry, jak był nowy (kiedy nie miałam jeszcze Vicka, powiedziałabym, że bardzo ostry).
I jeden hipermarketowiec o dosyć twardej stali, tego ciężko piłować. Jest dosyć dziwny. W miarę tnie kartkę nawet, natomiast przy krojeniu to kompletna porażka. Przypuszczam, że jest zbyt duży kąt ostrza. Ostrze dosyć grube na dodatek, więc piłowanie tego chyba sobie daruję.


petelicki

Jako, że długo nie były ostrzone to trochę może potrwać, aż zetrzesz na tyle dużo stali, by krawędź tnąca stała się ponownie cienka. Bardzo prawdopodobne, że z braku wprawy nie trzymasz równego kąta i minimalnie przekrzywiasz ostrze, co też wydłuża czas ostrzenia. Trzeba ćwiczyć i ćwiczyć, w końcu będzie dobrze. Lepiej nawet zniszczyć taniego no-name ucząc się, by potem mieć zawsze ostre dobre noże np. tego Vicka

"Kiedy ty odpoczywasz, twój przeciwnik trenuje"

"Cała rzecz polega jedynie na tym, że kiedy chcesz zarąbać na śmierć swego wroga, masz ciąć tak, by ten zginął, bynajmniej nie biorąc sobie za cel tego, jaki ma być cios: mocny czy słaby." - Miyamoto Musashi, Gorin no Sho - Zwój czwarty: Krąg Wiatru

gipsik

Cytat: katia w 08-04-2010, 17:55:23

Dziękuję, ale tak sobie myślę, że na płaskiej osełce byłoby mi zdecydowanie wygodniej.

Też tak myślałem,jeszcze całkiem nie tak dawno.Kiedy w znanym sklepie na M sprzedawca zachwalał mi TriAngla nie wierzyłem mu.
Próbowałem z ręki,Lanskim Sharpening System i...ostrzę na TriAnglu.Popieram Ampera-pomyśl o ostrzałce Sipera-sam też ją zamówiłem.


mariaczi

Ja popieram Ampera. Kupiłem Lansky Deluxe i moje Vinzery śmigają teraz tak samo jak Gripek ze 154cm. Bez problemu można na tym wyostrzyć nawet 20cm nóż szefa kuchni. Nie mam porównania z Tianglami Spyderco ale i cena też nie jest porównywalna. Co poza tym mogę dodać to do tego zakupu zachęcili mnie chłopacy z Togo - kurde chyba mogą mieć o tym "małe" pojęcie.

EDC: MT UT ZBP, LM Arc, Wedge XT, GWG 2000

katia

#17

 8D czasami wystarczy pomyśleć nad tym, co się robi...
Po dwóch podejściach do jednego noża - zero efektów (patrząc pod światło na krawędź było widać, że jest gruba) - zwiększyłam znacząco kąt ostrzenia (do ok. 30 stopni). Udało mi się dzięki temu dosyć szybko zedrzeć go tak, że nie widać krawędzi ostrza. Tnie papier na luzaku. Gdybym nie miała Vicka, uznałabym, że jest super-ostry :)
Co do przyrządów do ostrzenia, rozważę polecane przez Was urządzenia. Faktem jest, że ten diament jest dużo mniejszy i mniej masywny niż osełka i dosyć ciężko po pewnym czasie go trzymać na stole. Ewentualnie sama coś takiego zrobię, jak będę w domu u rodziców :)


potok

#18

Sensownych rad udzielił Ci Kol. obol - przeczytaj jeszcze raz. Skoro kupiłaś już małego, kutego pikusia, zacznij się rozglądać za resztą zestawu z Vicka - to najlepsza moim zdaniem relacja ceny do jakości. Możesz oczywiście eksperymentować z wieloma modelami lecz, między wierszami wyczytałem, że niekoniecznie Cię na to stać. Skracając drogę o kilkanaście modeli zasugeruję tak:
-zostaw pikusia skoro taki "miau", moim zdaniem kuty Vicek o ostrzu 10 cm nie jest racjonalny,
-bezwzględnie dokup w przyszłości "szefa 20cm" t.j. 7.7123.20 - zdziwisz się jak szybko stanie się Twoim podstawowym narzędziem,
-za ok. 30 zeta kup zestaw np. 6.7111.3 trzech blaszanych Vicków do warzyw, owoców itp., jest między nimi pikutek,
-kup nóż uniwersalny, moim zdaniem jest to 6.8003.15  ma najlepszy profil KT i uchwyt, zrobisz nim wszystko a do siekania będzie "szef".
Jeśli się rozejrzysz, zmieścisz cenę pomiędzy 250 a 300 zeta.

Co do ostrzenia, nie kupuj małych diamentów Vicka bo one są idealne ale do scyzoryków. Triangle jest b. dobry lecz nie konieczny, od lat używam Lansky Turnbox oraz DiamodVee DMT i wystarcza na stale znacznie lepsze od Vickowych - warunek podstawowy: nie stosować dużych nacisków i precyzyjnie utrzymywać kąt ostrzenia. Myślę, że diamenty z Lidla będą też użyteczne, aczkolwiek ich nie stosowałem. Ważny jest kąt ostrzenia, Lansky ma 20 i 25 stopni a DMT 20, moim zdaniem to za dużo na ostrza kuchenne, które powinny być ostrzone na 15 stopni (oczywiście na stronę). Jeśli masz możliwość zrób sobie takie kąty lub poszukaj na forum kolegi, który sprzedawał sklejkowe podstawki wycięte laserowo na 15 stopni. Ja w takich osadziłem pręty diamentowe do honowania cylindrów i dosyć szybko osiągam te ostrzejsze kąty KT. Generalnie lepiej mieć ostre noże i używać mniejszej siły niż szarpać się z tępakami - jak w życiu  :shades:
Pozdrawiam

POpaprany kraj, bo naród jak mawiał Piłsudski ...

katia

Nie neguję Waszych rad w kierunku wyboru noży ale mam już powiedzmy jakieś sprecyzowane dosyć wyraźnie preferencje :)
Poważnie - nie wiem do czego byłby dla mnie lepszy wielki nóż. U siebie takiego nie mam, ale często gotuję też u mojego chłopaka, który ma zestaw 10,15,20. Ostatnio marudził, że stępiłam mu ten najmniejszy, bo go cały czas używam. Może nie bez powodu jest to nóż SZEFA kuchni i kwestia wielkości ręki?
Tak z ciekawości - a jak to jest z Waszymi paniami?

Co do ostrzenia, to trenuję sobie od czasu do czasu. Co ciekawe, najlepsze efekty są po ostrzeniu pod dosyć sporym kątem, przy ok 30%.
Podejrzewam, że związane jest to z grubością ostrza - które lepsze noże mają cieńsze, prawda?


SMF spam blocked by CleanTalk